Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Być jak Piotr Zieliński, czyli przepis na... gwiazdę piłki [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Akademia piłkarska Zagłębia Lubin
Akademia piłkarska Zagłębia Lubin Mariusz Kapała
Akademia piłkarska, wspólne przedsięwzięcie KGHM i Zagłębia Lubin, ma także misję. Zapewnienie jak najszerszemu gronu najmłodszych mieszkańców Zagłębia Miedziowego dostęp do tego sportu... To idzie młodość. W tym sezonie w 26-osobowej kadrze ekstraklasowego zespołu znajduje się aż 13 wychowanków. To ewenement w polskim futbolu...

Do Zagłębia Lubin trafił jako 13 latek z Orła Ząbkowice. Gdy miał 17 lat wyjechał do Włoch, do Udinese. 2 listopada 2012 zadebiutował w barwach pierwszej drużyny Serie A podczas ligowego meczu z Cagliari, zmieniając w 90 minucie meczu słynnego Antonio Di Natale. Miał wówczas 21 lat. Później było Empoli, a obecnie Napoli, w której to drużynie wraz z Arkadiuszem Milikiem tworzy polski duet. Dziś jest gwiazdą włoskiej ligi, w kontrakcie ma wpisaną horrendalną sumę odstępnego 70 mln euro, a o młodego Polaka pytają największe kluby świata. O kim mowa? Oczywiście o coraz ważniejszym ogniwie polskiej piłkarskiej kadry Adama Nawałki Piotrze Zielińskim. W Lubinie jednak mówi się o nim po prostu „Piotrek”.

- Nie, to nie jest modelowa kariera młodego piłkarza wychowywanego w naszej akademii piłkarskiej, ale oczywiście to sztandarowy przykład, że Zagłębie Lubin, jego system szkolenia, może być odskocznią do wielkiej kariery - mówi Jacek Jurkiewicz, menadżer ds. rekrutacji w lubińskiej akademii piłkarskiej. - Chcemy, aby nasi młodzi piłkarze wędrowali do innych klubów już po debiucie w naszym ekstraklasowym zespole. Aby w świat szli w pełni ukształtowani zawodnicy... Nastoletni Piotrek sobie poradził rzucony na głęboką wodę, ale mamy doświadczenie, że nie o każdym młodym zawodniku można to powiedzieć. Widać to chociażby po Hubercie Adamczyku, który do Polski wrócił z Chelsea, czy Michał Borecki, który próbował sił w Lazio.

To idzie młodość

Po debiucie w ekstraklasie? W przypadku Zagłębia to nie jest czysta teoria. Wprawdzie inauguracja rundy wiosennej tego sezonu dla Zagłębia Lubin została przesunięta o tydzień, ze względu na zły stan boiska pierwszego przeciwnika, ale i tak wiadomo, że w 26-osobowej kadrze pierwszego zespołu 13 zawodników to wychowankowie Zagłębia. Nawiasem mówiąc są wśród nich dwaj Lubuszanie - Adrian Rakowski z Piasta Iłowa oraz Patryk Mucha z UKP Zielona Góra. Inni młodzi to kapitan drużyny Konrad Forenc, Arkadiusz Woźniak, Jarosław Jach, Filip Jagiełło, Jarosław Kubicki, Paweł Żyra, Artur Siemaszko, Dominik Jończy, Damian Oko, Dominik Hładun... To idzie młodość.

- Nie kształtujemy młodych zawodników po to, aby ich sprzedać, ale po to, aby grali w naszym najlepszym zespole - dodaje Jurkiewicz. - Ewentualne transfery zagraniczne to oczywiście bardzo ważny element naszej działalności, finansowo i wizerunkowo, ale ważniejsze jest zapewnienie możliwości gry w piłkę, na początku na poziomie doskonałej zabawy, jak najszerszemu gronu młodych, a nawet najmłodszych mieszkańców Zagłębia Miedziowego.

Słuchając o rynku, dosłownie, rynku piłkarskim w najmłodszych kategoriach wiekowych trudno uwierzyć, że piłka nożna już tak wygląda, jest tak... wyrachowana. Skauci krążący po turniejach, w których grają sześcio, siedmiolatkowie, menadże¬rowie próbujący „przejąć” nastolatków, mimo że oficjalnie można podpisać kontrakt z piętnastolatkiem. Dla nich legalny lub nie do końca legalny kontrakt z kopiącym nieźle piłkę dzieciakiem to inwestycja. Jak możemy przekonać się śledząc kariery kilku polskich zawodników, doskonała inwestycja. Akademia Piłkarska Zagłębia Lubin zabiega o to, aby reprezentować swoich młodych zawodników. I jak natychmiast zaznaczają nie ze względów finansowych. Nawiasem mówiąc wielu menadżerów młodych piłkarzy dąży do tego, aby umieścić ich w lubińskiej akademii, gdyż piłkarza, zanim będzie można go sprzedać, trzeba przecież wyszkolić.

To nie fabryka piłkarzy

Jak rozpoczyna się „produkcja” następców Zielińskiego? Na wstępie w Akademii protestują przeciwko użyciu tego określenia, podobnie jak nie podoba się pojęcie „fabryki piłkarzy”. Na początku jest bowiem... misja. To znaczy zapewnienia jak największej grupie młodzieży z Zagłębia i okolicy okazji do uprawiania sportu, do tak wspaniałego sposobu spędzania wolnego czasu, jakim jest najpierw zabawa piłką, a później futbol. Zadaniem Akademii jest propagowanie aktywności fizycznej i umożliwienie jak największej liczbie dzieci właśnie z regionu miedziowego możliwości treningu pod okiem wykwa¬lifikowa¬nych specjalistów. Szkoleniowcy poza nauką piłkarskiego rzemiosła pracują nad poczuciem odpowiedzialności, sumiennością, umiejętnością planowania i podejmowania decyzji.

System rozwoju piłkarzy przypomina piramidę. Jej podstawą jest Akademia Żaczek, w której bawią się piłką maluchy z najbliższej okolicy. Żaczki zazwyczaj meldują się w komplecie w klubie, do nich dochodzą kandydaci z wolnego naboru. Im starsze są grupy, tym więcej jest dzieci dojeżdżających, a raczej dowożonych przez rodziców, nawet po 80, 90 km. Tak wygląda to do dziewiątego roku życia. W kolejnych rocznikach młodzi piłkarze przydzielani są do jakościowych grup A, B, w zależności od czynionych postępów. I tak do szóstej klasy szkoły podstawowej. Później zostaje wyselekcjonowana dziesięcioosobowa grupa. Do nich dołącza dziesiątka ze skautingu, wyszukiwana w całej Polsce, która zamieszka w klubowym internacie...

Lepiej niż w Londynie

Oglądamy trening rocznika 2006. Czerwoni kontra niebiescy. Jak daleko ta gra odbiega od tego, co oglądamy na co dzień na podwórku. To już są młodzi piłkarze. Niesamowita technika, bo „brazyliany” to tutaj reguła, gra zespołowa, umiejętność gry tyłem do bramki... Ci chłopcy mają po jedenaście lat. Gwizdek.

- Zobaczcie, tutaj jest stosunek sił czterech na czterech - tłumaczy trener Jarosław Rutkowski. - wystarczy zagranie na lewe skrzydło i już mamy przewagę trzech na dwóch. Widzicie jak szybko dzięki chwili zastanowienia można zmienić całkowicie sytuację na boisku...?

Jak tłumaczą trenerzy akademia ma swoje priorytety. Nawiasem mówiąc ponownie pojawia się nazwisko Zielińskiego. Kreatywność, technika, gra jeden na jeden, inteligencja... Strzały? Nigdy w środek bramki, zawsze tuż przy słupku. Czyli te wszystkie cechy, za które dziś chwali się młodego Polaka grającego w Napoli. Od najmłodszych lat przygotowuje się tutaj piłkarzy do efektownego, ofensywnego stylu gry, preferowanego w Zagłębiu Lubin i systemu cztery - trzy - trzy.

- Oczywiście jest nam bardzo przyjemnie, że Włosi chwalą Zielińskiego za technikę. I to kto, Włosi - dodaje trener Stanisław Kwiatkowski. - Naprawdę nie mamy czego się wstydzić. W młodszych rocznikach na turniejach bijemy Anglików, bijemy Niemców i teraz to oni nas zaczynają podpatrywać.

Gwizdek trenerów rozlega się co jakiś czas. Spokojnie tłumaczą. Wprawdzie akademia wzoruje się na systemie holenderskim, ale jak natychmiast słyszymy w Lubinie, wprowadzonych zostaje mnóstwo detali dopasowanych do polskich, ba, do regionalnych warunków. Ale uczą się od najlepszych. Holender Richard Grootscholten był przecież współautorem programu szkolenia młodzieży w rodzimej federacji piłkarskiej, a razem z trenerami Ajaxu rozwinął tzw. system śledzenia postępu młodego zawodnika, w oparciu o spersonalizowane, indywidualne plany rozwoju.

A Jurkiewicz pokazuje nam właśnie oddawany do użytku internat dla młodych piłkarzy spoza Zagłębia Miedziowego. Miejsce dla 80 młodych piłkarzy od 13 do 19 roku życia. Sypialnie, stołówka, szatnie, siłownia... To jeden z elementów kompleksu szkoleniowego, który robi coraz większe wrażenie. Wszystko wymuskane i w pomarańczowym, miedziowym kolorze. W końcu to akademia Zagłębia, ale przede wszystkim akademia KGHM. Niedawno byli tutaj goście z czołowego klubu uznawanej za najlepszą na świecie ligi angielskiej. I przyznawali, że w tych rocznikach w Lubinie są lepsze warunki i szkolenia, i bytowe niż w Londynie.

Kopią po holendersku?

Akademia piłkarska to wspólny projekt Zagłębia Lubin i KGHM. Bowiem ma jeszcze jedno zadanie do spełnienia, z którego doskonale się wywiązuje. O wiele łatwiej kibicom utożsamiać się z klubem, w którym grają zawodnicy o lokalnych korzeniach, wychowankowie, chłopcy z sąsiedztwa niż z jedenastoma graczami z zagranicznego zaciągu.

- Może to nie zabrzmi najlepiej, ale Zagłębiu bardzo dobrze zrobił spadek z Ekstraklasy - opowiada Jurkiewicz. - To był z jednej strony zimny prysznic, z drugiej oczyściło atmosferę. Naprawdę pracuję w klubie kilka lat, ale atmosfera w szatni dawno nie była tak dobra. Dla nas ważne jest to, że połowę składu znamy niemal od dziecka. To zmienia definicję pojęcia utożsamiania się z klubem.

Klub regionu? Ani w akademii, ani w samym klubie nie ukrywają, że na Lubuszanach bardzo im zależy. Z jednej strony oczywiście na kibicach, stąd chociażby tradycyjna „sztama” z fanami Falubazu. Z drugiej strony na utalentowanych chłopcach grających w piłkę. Stąd chociażby stała współpraca z takimi klubami jak UKP Falubaz, AP Falubaz, Warta Gorzów, Czarni Żagań, Piast Iłowa. Jak mówią w akademii - tak wielu Lubuszan pracuje przecież w KGHM i dlaczego ich dzieci nie miałyby korzystać z tej szansy? Zresztą ściąganie utalentowanych graczy z innych regionów sprawia, że swój poziom podnoszą także młodzi piłkarze z samego Zagłębia Miedziowego.

- To, że tak wiele talentów z Polski przychodzi do waszej akademii to chyba największy komplement?

- Nie chcę uprawiać jakiejś propagandy. Jeśli spojrzymy na wyniki w młodzieżowej Lidze Mistrzów, oczywiście bardzo wypadają młodzi piłkarze Legii. Najlepsze wyniki w młodszych kategoriach wiekowych ma Lech, chociaż my też nie możemy narzekać. Jednak patrząc na to, ilu młodych trafia później do se¬niorskiej piłki jesteśmy najmocniejsi. Nas interesuje po prostu kariera i los młodego zawodnika. W ciągu ostatnich sześciu, ośmiu lat około czterdziestu naszych zawodników zadebiutowało w różnych klubach Ekstraklasy i to jest wymierna ocena pracy akademii...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska