W swojej pasji bycia wszystkim i wszędzie Irek został również spikerem podczas meczów koszykarek. Dziś mogę powiedzieć - na swoje i nasze nieszczęście. W środę, podczas euroligowego meczu z Rivas Ecopolis Madryt dał żenujący pokaz niekompetencji i braku obiektywizmu. Na usta ciśnie się nawet mocniejsze słowo: szowinizmu!
Kibice w hali przy ul. Chopina wielokrotnie co innego widzieli na boisku, a co innego słyszeli z głośników. Madej nie czekał na decyzje przyzwoicie gwiżdżących arbitrów, bo zawsze miał własną interpretację zdarzeń. Mówił o krokach rywalki, choć ewidentnie faulowała nasza zawodniczka. Dziwił się dodatkowemu rzutowi dla Hiszpanek, gdy przeciwniczka trafiła i była faulowana przy rzucie. Co chwilę sugerował, w którą stronę powinno nastąpić wznowienie gry z autu. W końcu korzystne decyzje dla gorzowianek zaczął poprzedzać szyderczymi: ,,Uuuuu!'', ,,Oooo!'' i ,,Szkoda, że tak późno''. Już po ostatniej syrenie oświadczył: ,,Dziękujemy arbitrom. Takich słabych sędziów jeszcze w Gorzowie nie oglądaliśmy!''.
Swoim zaślepieniem osiągnął fatalny skutek: podburzył tłum. Kibice najpierw zaczęli skandować pod adresem sędziów: ,,Pajace! Pajace!'', a po meczu pożegnali ich wulgarnymi gestami. Jeden harcownik musiał nawet zostać zatrzymany przez ochroniarzy.
Irku! Jako Twój wieloletni przyjaciel mam dla Ciebie prostą radę: usiądź sobie na trybunie i wtedy wygaduj, co tylko chcesz. Bo Twoja postawa przy mikrofonie powoduje, że do sportowej Europy wchodzimy... w brudnych gumiakach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?