Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lodowaty prysznic

Janusz Dobrzyński
Joanna Zalesiak (z piłką) zdobędzie za chwilę kolejne punkty, mimo bloku Frances Carvajal. Z prawej, Ilona Jasnowska (z nr 5).
Joanna Zalesiak (z piłką) zdobędzie za chwilę kolejne punkty, mimo bloku Frances Carvajal. Z prawej, Ilona Jasnowska (z nr 5). fot. Lech Muszyński
Gdy w ósmej minucie AZS PWSZ Sowood prowadził 20:13, nie było chyba kibica, wątpiącego w sukces gorzowianek. I nagle wszystko się odwróciło...

Zaczęło się świetnie, od prowadzenia akademiczek 7:2, 16:9 i 20:13. Te ostatnie punkty zdobyła Guang Xin, a że było to jej pierwsze trafienie w Gorzowie, wywołało aplauz publiczności. Wiele braw zebrały też w tej fazie meczu Joanna Czarnecka i Justyna Żurowska, za waleczność i skuteczność. Niestety, w 8 min w gorzowskiej maszynce coś się zacięło, więc po trafieniach Czeszki Veroniki Bortelovej (z dystansu), Amerykanki Monique Coker i Justyny Jeziornej równo z syreną, był remis.

W drugiej kwarcie weszła na parkiet bardziej doświadczona z Chinek, Mao Wenjing, lecz i ona nie zmieniła biegu wydarzeń. Gorzowianki raz po raz pudłowały, za to ich rywalki z zimną krwią wykorzystywały swoje szanse. Zza linii 6,25 m trafiła Anna Szyćko, gorzowskie zasieki forsowała bez problemów silna fizycznie Coker, więc w 15 min było już 33:23 dla CCC. Wydawało się, że gorzowianki poderwie znów do boju 18-letnia Joanna Zalesiak, która w ciągu minuty zdobyła siedem punktów, ale kolejne ,,trójki'' Amerykanki Frances Carvajal i Ilony Jasnowskiej, powiększyły przewagę polkowiczanek do 12 ,,oczek''. - Szybka gra, więc trudno jeszcze przewidzieć, jak się mecz zakończy - stwierdziła z nadzieją w głosie kontuzjowana reprezentantka Polski Aleksandra Chomać. - Zbyt dużo jest przestojów w ataku i gapiostwa w obronie, co rywalki natychmiast wykorzystują - dodała po chwili z troską w głosie.

Nadziei nie traciła druga gorzowska rekonwalescentka, Agnieszka Szott. - Na początku meczu gra z obu stron była bardzo szybka i ciekawa. Mam nadzieję, że teraz dziewczyny złapią trochę oddechu i po przerwie przełamią chwilową niemoc. A także nasze fatum, jaką jest zwykle słaba trzecia kwarta. Wierzę, że wygrają - deklarowała.

Niestety, także i w trzeciej kwarcie gorzowianki popełniały sporo błędów, przegrywały walkę pod tablicami i niecelnie rzucały. Tym razem indywidualnymi akcjami próbowała coś zmienić Katarina Ristić, ale po chwili wszystko wracało do normy. W ostatnie kwarcie było już nawet 49:70, a po akcjach Magdaleny Kozdroń, Ristić i Xin udało się tylko zmniejszyć straty. - Przed przerwą bardzo źle zagraliśmy w obronie - ocenił trener AZS PWSZ Dariusz Maciejewski. - Strata 46 punktów, nie wymaga komentarza...
AZS PWSZ SOWOOD GORZÓW WLKP. - CCC POLKOWICE 67:76 (20:20, 14:26, 15:18, 18:12)
AZS PWSZ SOWOOD: Żurowska i Kozdroń po 11, Czarnecka 10, Czubak 2 i Karpińska 0 oraz Ristić 15, Zalesiak 11, Guang Xin 7 i Mao Wenjing 0.
CCC: Coker 21, Carvajal 14, Jasnowska 13, Bortelova 10 i Jeziorna 6 oraz Szyćko 5, Żytomirska 4 i A. Pietrzak 3.
Sędziowali: Marek Maliszewski (Warszawa) i Maciej Kucharski (Kutno). Widzów: 1.200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska