Na igrzyskach w Pekinie bedą nas reprezentowali klubowi koledzy Edyty Małoszyc Marcin Horbacz i Bartosz Majewski.
W przypadku mężczyzn sprawa była jasna dużo wcześniej. Horbacz zapewnił sobie kwalifikację podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Rydze. Wywalczył tam brązowy medal. W przypadku Majewskiego zadecydowała pozycja w światowym rankingu. Trener kadry Stanisław Pytel był przekonany co do wyborów, ale jeszcze w styczniu podkreślał, że pojadą wyłącznie najlepsi. Jak widać, zdania nie zmienił.
Wśród pań były cztery bardzo mocne kandydatki (Sylwia Czwojdzińska, Paulina Boenisz i Marta Dziadura z Legii Warszawa oraz nasza Małoszyc) i tylko dwa miejsca. Pojadą Czwojdzińska i Boenisz.
- Cała szóstka wywalczyła imiennie kwalifikacje - powiedział Pytel. - O ile wśród panów sprawa była jasna, o tyle cała czwórka dziewczyn zasłużyła na wyjazd do Chin. W związku z ograniczoną liczbą zawodniczek, które mogą wystąpić na olimpiadzie, musieliśmy podjąć bardzo nieprzyjemną decyzję i na siłę wybrać te, które pozostaną w kraju.
Gdyby z jakiś powodów Majewski lub Horbacz nie mogli wystartować w igrzyskach, ich miejsce zajmie pierwszy rezerwowy z rankingu olimpijskiego. Wśród pań zasada jest inna i niedysponowaną Polkę zastępuje jej rodaczka, która także wywalczyła indywidualną kwalifikację.
Oprac. (lada)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?