Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nerwy nie wytrzymały

ROBERT GORBAT 0 95 722 69 37 [email protected]
Atakuje Marcin Bilon z Oriona, blokują Michał Pajor (z lewej) i Wojciech Janas. Gospodarze mieli za mało sportowych atutów, by zatrzymać równo grających rywali.
Atakuje Marcin Bilon z Oriona, blokują Michał Pajor (z lewej) i Wojciech Janas. Gospodarze mieli za mało sportowych atutów, by zatrzymać równo grających rywali. Kazimierz Ligocki
- To nie są normalne derby. Tu gra Norwid Częstochowa z Orłem Sulechów! - żartowali w sobotę międzyrzeccy kibice, zgromadzeni w hali MOSiW na os. Kasztelańskim.

Pierwszy w historii drugoligowy pojedynek międzyrzeczan z sulechowianami miał kilka podtekstów. W ekipie gospodarzy został z poprzedniego sezonu tylko Michał Jakubczak, drużynę oparto o młodzież z Delic-Polu Norwida Częstochowa, a dodatkowo cztery doby przed meczem zespół objął trener Andrzej Stanulewicz. Aż trzech byłych graczy MOW Orła zagrało za to w barwach Oriona. Dla Jakuba Janowiaka, Dominika Srogi i Piotra Haładusa zabrakło miejsca w macierzystym klubie...

Nerwy nie wytrzymały

Choć w międzyrzeckiej hali zgromadziło się tylko 200 widzów, to atmosfera na trybunach była bardzo gorąca. Przekonuje nas o tym list Marcina Czajki, środkowego Oriona. Napisał między innymi:

,,(...) Po zakończonym meczu ktoś rzucił w naszym kierunku z trybun drewnianą klepką, służącą do wzmacniania dopingu podczas klaskania. Na szczęście nic poważnego się nie stało, bo deska trafiła w nogę kapitana zespołu Jakuba Pudzianowskiego. Co by się stało, gdyby ten kawałek drewna uderzył kogoś w głowę? Oczywiście nie znalazł się nikt winny, a prezes klubu z Międzyrzecza oskarżył nas o kłamstwo. Wcześniej ktoś z publiczności specjalnie wrzucił na boisko piłkę, przerywając podczas meczu akcję. Nie wiem, co tak rozwścieczyło grupę pseudofanów z Międzyrzecza. Może to, że obecnie w Sulechowie gra trzech wychowanków Orła? (...)''

Inna siatkówka

Młodzi zawodnicy MOW Orła przyznali po przegranym 1:3 spotkaniu, że między szkoleniową grą w Częstochowie, a twardą walką o ligowe punkty w Międzyrzeczu istnieje ogromna różnica.

- Pozostaje nam wierzyć, że wspólnie z nowym szkoleniowcem wypracujemy skuteczny styl gry - usłyszeliśmy od 19-letniego rozgrywającego ,,Orłów'' Grzegorza Pająka. - Trener stawia na szybką, kombinacyjną grę, ale potrzebujemy czasu, by to wszystko zaskoczyło. Wcześniej dwa lata występowaliśmy w drugiej lidze w Częstochowie, lecz była to zupełnie inna siatkówka. Teraz odczuwamy dużą presję wyniku, choć w bieżącym sezonie mamy się tylko utrzymać na ,,drugim froncie''.

- Wszyscy trzej chcieliśmy pokazać, że stać nas na wiele - powiedział w imieniu kolegów Sroga. - Międzyrzeccy działacze pozbyli się nas lekką ręką, nie zważając na nasze przywiązanie do klubu i rodzinne korzenie. Niech teraz żałują.

Trenerskie marzenia

Szkoleniowcy obydwu drużyn marzą, by podstawową fazę rozgrywek zakończyć co najmniej na szóstym miejscu w tabeli, upoważniającym do udziału w play offach o awans do pierwszej ligi. Na razie zdecydowanie bliżsi osiągnięcia tego celu są sulechowianie.

- Kontuzje wyeliminowały z gry Pawła Myślickiego i Bartłomieja Radzikowskiego, dwóch naszych środkowych bloku, ale świetnie ich zastępują Marcin Czajka i Grzegorz Petrus - oświadczył trener Oriona Marek Szczepaniuk. - Z Orłem wygraliśmy dosyć gładko, bo nad siatką potrafiliśmy zatrzymać ich najlepszego atakującego Wojciecha Wesołowskiego. Mam też dużo uznania dla Jakuba Pudzianowskiego, który, wobec zdrowotnej niedyspozycji Bartosza Ruszkowskiego, bardzo udanie zagrał na pozycji libero.

- Debiut mi się nie udał, bo w siatkówce efektów nie osiąga się z dnia na dzień - pocieszał się Stanulewicz. - Mamy młody, utalentowany i perspektywiczny zespół. Trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska