Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debiutancka trema

ROBERT GORBAT 0 95 722 69 37 [email protected]
Emocje do ostatnich minut, komplet publiczności i po 24 minuty kar dla obydwu zespołów - tak wyglądała w Gorzowie Wlkp. premiera pierwszoligowego sezonu mężczyzn.

Mecz AZS AWF z Łącznościowcem Pocztą Polską Szczecin miał dla obydwu zespołów niebagatelne znaczenie. Stawką spotkania były nie tylko pierwsze w bieżącym sezonie punkty, lecz również miano najlepszej drużyny w północno-zachodniej Polsce.

Debiutancka trema

Inauguracyjny, po pięcioletniej przerwie, pierwszoligowy mecz w gorzowskiej hali długo nie układał się po myśli gospodarzy. Pełne trybuny długo paraliżowały poczynania akademików. Kołowy AZS AWF Piotr Kierzek tak bardzo przejął się przyjazdem z Ostrowa Wlkp. swoich rodziców, że w początkowych minutach spotkania dwa razy spudłował w pozycji ,,sam na sam’’ z bramkarzem rywali i popełnił jeden ofensywny faul.
- Po zmianie trenera musimy być przygotowani do gry na różnych pozycjach - wyznał 20-letni kołowy gorzowian Arkadiusz Bosy. - Do tej pory występowałem głównie na prawym rozegraniu, ale teraz próbuję znaleźć równie dużo przyjemności na kole. Takie są potrzeby drużyny, tak zadecydował pan Molski, więc mnie pozostaje tylko wypełniać jego polecenia. Pierwsze zwycięstwo bardzo nas cieszy, bo po przyjściu nowego szkoleniowca mieliśmy zaledwie cztery dni na wspólne treningi. Opracowaliśmy kilka zagrywek, które przyniosły efekt w kluczowych momentach spotkania.

Zdaniem trenerów

Trenerzy Dariusz Molski z AZS AWF i Rafał Biały z Łącznościowca Poczty Polskiej doskonale znają się jeszcze ze wspólnych występów w barwach szczecińskiego klubu. W sobotę górą był gorzowianin.
- Łącznościowiec jest jedną z nielicznych drużyn w pierwszej lidze, którą mogliśmy pokonać lepszym przygotowaniem kondycyjnym - wyznał szkoleniowiec akademików.
- Udało się nam to dopiero po przerwie, gdy kilku rezerwowych dało bardzo dobre zmiany.
- Obydwa zespoły bardzo chciały zdobyć pierwsze w nowym sezonie punkty. Chyba tylko tym można wytłumaczyć dużą nerwowość w grze - dodał opiekun szczecinian. - Rywale niczym nas nie zaskoczyli, tym niemniej nie potrafiliśmy zneutralizować ich najsilniejszych punktów. Do końca sezonu pozostało aż 19 kolejek. Jestem pewien, że i my, i gorzowianie spokojnie utrzymamy się na zapleczu ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska