Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy w dogrywce

Oprac. (ps)
Grzegorz Walasek wywalczył wczoraj drugie miejsce w finale indywidualnych mistrzostw Europy w Miszkolcu
Grzegorz Walasek wywalczył wczoraj drugie miejsce w finale indywidualnych mistrzostw Europy w Miszkolcu Bartłomiej Kudowicz
W finale indywidualnych mistrzostw Europy w Miszkolcu bezkonkurencyjni byli Polacy. O tym, który zdobędzie złoto, rozstrzygnął baraż.

Po dodatkowym biegu na najwyższym stopniu podium stanął Krzysztof Jabłoński z Lotosu Gdańsk, który wyprzedził kapitana ZKŻ-u Kronopolu Zielona Góra. Wcześniej brąz zapewnił sobie Niemiec Christian Hefenbrock.

Polacy w dogrywce

W zawodach wystąpiło aż sześciu Polaków. Oprócz późniejszych medalistów, Adrian Miedziński (Adriana Toruń), Damian Baliński (Unia Leszno), Roman Chromik (RKM Rybnik) i Robert Kościecha (Polonia Bydgoszcz).
Już po trzech seriach startów wiadomo było, że o podium powalczą jedynie: Walasek i Jabłoński. Zielonogórzanin wygrał dwa swoje pierwsze wyścigi, a w trzecim zdobył tylko punkt (przyjechał za Jabłońskim i Węgrem Laszlo Szatmarim). Taki sam dorobek miał gdańszczanin, który w pierwszym biegu był trzeci (uległ Hefenbrockowi i Balińskiemu), a dwa kolejne wygrał.
Po czterech seriach prowadziło trzech żużlowców. Po dziesięć punktów zgromadzili Walasek, Jabłoński i Hefenbrock. W kolejnych wyścigach Polacy odnieśli zwycięstwa, a Niemiec przegrał ze Słoweńcem Matejem Ferjanem i stało się jasne, że mistrzem zostanie nasz rodak. Który, miał zadecydować bieg barażowy. W dodatkowej gonitwie Jabłoński pokonał Walaska i to on został mistrzem Europy.

Pechowiec Zagar

Byłem troszkę zły

Specjalnie dla "GL" komentuje ANDRZEJ HUSZCZA, który dwukrotnie startował w finale IME, a w kwietniu przekazał Grzegorzowi Walaskowi plastron kapitana Falubazu.
- O sukcesie Grześka dowiedziałem się na Śląsku, startowałem w turnieju charytatywnym w Świętochłowicach. Właśnie jadłem obiad u cioci, gdy jej dzieci wyczytały w internecie, że Polacy mają dwa medale. Jak usłyszałem, że Grzegorz stracił złoto w barażu, byłem troszkę zły. Co z tego, że przegrał z innym Polakiem. Dla mnie to małe pocieszenie. Wolałbym, aby mistrzem był mój kolega, chłopak z Zielonej Góry. Niektórzy uważają, że mistrzostwa Europy nie cieszą się wielkim prestiżem, ale jak by nie patrzeć, to zawody rangi światowej. Mistrzem czy medalistą nie może zostać przypadkowy zawodnik. Dlatego srebro Grześka jest wielkim osiągnięciem i świadczy o jego wysokiej klasie sportowej.

W zawodach wystąpili dwaj Szwedzi, którzy reprezentują lubuskie kluby. Fredrik Lindgren z ZKŻ-u Kronopolu zajął czwarte miejsce, a na dziesiątej pozycji zmagania ukończył Niklas Klingberg ze Stali Gorzów.
Wielkim pechowcem okazał się jeden z faworytów Matej Zagar. Słoweniec, który przed dwoma laty w duńskim Holsted został mistrzem Europy, tym razem już w I biegu miał upadek i więcej nie pojawił się na torze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska