Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZAKRĘCENI W LEWO: Racja, mamy chude lata, ale końca Falubazu nie będzie

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Drużyna Falubazu Zielona Góra
Drużyna Falubazu Zielona Góra Mariusz Kapała
Jeśli Falubaz spadnie z ekstraligi, to może być koniec żużla w Zielonej Górze – stwierdził pan Marek. Czytelnik, który zadzwonił do mnie przed meczem zielonogórskiej drużyny ze Spartą Wrocław. Dodał też, że w zgodzie ze słynnym powiedzeniem, po tłustych latach, nadeszły lata chude. I to nie tylko dla Falubazu, ale dla całego zielonogórskiego sportu.

Jest w tym wiele racji. Żużlowcy tak źle nie stali od dawna. Koszykarze Stelmetu to samo, bo choć grali o medal, to plany były przecież znacznie dalej idące. Piłka nożna? Spadek na piąty szczebel rozgrywek ligowych to wielki obciach dla Zielonej Góry. Nawet siatkarze nie potrafili się utrzymać w drugiej lidze. Dobrze, że piłkarze ręczni nieźle bronią honoru akademickiego sportu w mieście i jako tako trzymają się na ekstraligowym zapleczu.
A co do żużla, końca czarnego sportu w Zielonej Górze nie przewiduję. Uważam też, że Falubaz utrzyma się w ekstralidze. Ostatnie zwycięstwo za trzy punkty ze Spartą mocno w tym zielonogórzanom pomoże. Do zajęcia przedostatniego miejsca w tabeli mogą Falubazowi wystarczyć - wygrana z Unią Tarnów (3 punkty) i punkt bonusowy w Grudziądzu. Wszystko najpewniej rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego.

PRZECZYTAJ TEŻ:Jeden za drugiego w ogień by wskoczył. Tak jechał Falubaz

Falubaz wygrał ze Spartą, bo drużyna ponoć „żyła” ze sobą, jak nigdy wcześniej. Tak powiedział zawodnik Grzegorz Zengota. Rzecz jasna, nie wszystko z tego życia kibice widzieli. Wiadomo, że była wieczorna integracja po piątkowym treningu. A Kacprowi Gomólskiemu sprzętowo pomógł Patryk Dudek. Prezes klubu Zdzisław Tymczyszyn motywował drużynę na przedmeczowej odprawie. A w trakcie spotkania? Żużlowcy ponoć działali tak, że – według słów „Zengiego” – jeden za drugiego w ogień by wskoczył. Jeśli tak w istocie było, to należą się wielkie brawa i słowa podziwu. Bo przecież żużlowy zespół zbudowany jest z kilku indywidualności, patrzących zwykle tylko na swoje osiągnięcia. Często zdarza się tak, że zawodnicy – co z rozbrajającą szczerością przyznają szczególnie w wywiadach telewizyjnych - wyniku meczu nawet nie znają.

Sparta pokonana! Falubaz Zielona Góra złapał oddech [ZDJĘCIA]

Po wypadku juniora Aleksa Zgardzińskiego Falubaz ma mały kłopot kadrowy. To składu wskoczył Mateusz Tonder, który będzie nabierał ekstraligowego doświadczenia, może mu się ono przydać w kolejnym sezonie. Do tej pory trener Adam Skórnicki ustawiał Mateusza pod numerami 8 lub 16. Jako rezerwowy jednak nie ścigał się. Nowy przepis przydaje się jedynie kilku drużynom w ekstralidze. W Toruniu, Tarnowie, czy we Wrocławiu z rezerwy startują młodzi zawodnicy zagraniczni, którzy zabierają możliwość rozwoju polskim żużlowcom. Paweł Przedpełski, czy Damian Dróżdż chyba już dziś mogą uznać sezon za stracony. Szkoda. Ten pierwszy – wychowanek toruńskiego klubu – nawet nie pojechał na ostatni mecz do Torunia, bo uznano, że to nie ma sensu, skoro od początku spotkania ma za niego ścigać się Jack Holder. A Dróżdżowi wrocławianie, po tym jak na początku sezonu wmówili, że jeszcze źle się czuje po kontuzji, dali później ledwie kilka okazji na podjechanie do taśmy startowej.

OBEJRZYJ najnowszy odcinek magazynu "Tylko w lewo"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska