Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZAKRĘCENI W LEWO: Czy Klaudia Szmaj mogła tego nie wiedzieć? [ZDJĘCIA]

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Klaudia Szmaj była zawodniczką Falubazu Zielona Góra.
Klaudia Szmaj była zawodniczką Falubazu Zielona Góra. Tomasz Gawałkiewicz
Pamiętacie Klaudię Szmaj? Kilka lat temu śmigała na motocyklu żużlowym, była pierwszą kobietą, która zdała licencję i podpisała kontrakt z Falubazem Zielona Góra. Z góry wiadomo było, że angaż dziewczyny-żużlowca był czysto marketingowym posunięciem klubu.

Jasne było też to, że zawodniczka nigdy nie wystartuje w ekstralidze. Z całym szacunkiem dla niej, ale po prostu się do tego nie nadawała. Wszyscy o tym wiedzieli, ale chyba nie do końca zdawała sobie z tego sprawę jedynie sama Klaudia. Jakieś pół roku temu żaliła się w mediach, że została wykorzystana przez Falubaz. Teraz znów zabrała głos. Dała wyraz swojemu rozgoryczeniu w programie „Czarny charakter”, cyklicznej produkcji telewizji nc+, z którą 22-latka od jakiegoś czasu współpracuje. Mówiła m.in. o tym, że nie mogła pogodzić się z tym, że została wykorzystana marketingowo. Żałowała, że nie przeszła żużlowej drogi w taki sam sposób, jak każdy inny zawodnik na początku kariery. Szczerze, ze łzami w oczach, mówiła, że musiała zmierzyć się z depresją. Jeśli tak było, to oczywiście należy Klaudii współczuć. Ale również ubolewać nad tym, że nikt jej czegoś mądrego nie podpowiedział, doradził, w momencie, gdy wiadomo było, że nigdy nie otworzy przed sobą bram do wielkiego żużla. Że w speedway może jedynie się bawić. Bo na poziomie zawodowym, nie jest to profesja dla kobiet. Trafnie zauważył to, w tym samym programie telewizyjnym, Rafał Dobrucki, były żużlowiec i trener Falubazu z czasów, gdy w zielonogórskim klubie była też Klaudia Szmaj. Ale czy ona sama tego naprawdę nie wiedziała? „Rafi” dodał jeszcze, że była zawodniczka świetnie sprawdza się teraz w roli reporterki i może właśnie w tym obszarze będzie się spełniać. Czego i my jej życzymy.

A żużlowym mistrzom, szczególnie tym z Polski, życzymy udanego wejścia, a jeszcze bardziej owocnego zakończenia, startującego 12 maja cyklu Grand Prix. Na indywidualnego mistrza świata seniorów pod biało-czerwoną flagą czekamy osiem lat. Ostatnio najbliżej złota byli Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik. Na mocno zakręconej w lewo ziemi lubuskiej chcielibyśmy obu widzieć na żużlowym szczycie. Który wjedzie tam pierwszy?

ZOBACZ TEŻ:Tor na PGE Narodowym gotowy [ZDJĘCIA]

Ależ mocno przyspieszył sezon żużlowy. Niedawno wyganialiśmy z torów zimę, a tymczasem w ekstralidze przed nami już finisz pierwszej rundy rozgrywek. W Lubuskim zakończą ją wyczekiwane przez kibiców derby. Układ terminarza jest taki, że ledwie dwa tygodnie po meczu Falubazu ze Stalą w Zielonej Górze dojdzie do rewanżu w Gorzowie. To chyba zbyt mocno skumulowana dawka derbowych emocji. Niekiedy fajnie jest naczekać się na ważny mecz. Według mnie wtedy lepiej smakuje. A z drugiej strony, szybciej niż zwykle skończą się wszelkie „uprzejmości”, którymi raczą się, przede wszystkim kibice z obu stron. Dobrze, że skończyły się czasy, gdy ostro „walili” w siebie zarządcy obu klubów. Tu doczekaliśmy się lepszej atmosfery, szkoda, że nie ma na to szans na trybunach. Taki jest urok derbów. Wyzwiska płynące w przeciwne strony były zawsze i pewnie nigdy nie umilkną.

PRZECZYTAJ TEŻ:Odrodzenie Piotra Protasiewicza. Ależ to była odmiana

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska