Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Kubicki wręczył Patrykowi Dudkowi 100 tys. złotych [WIDEO]

Redakcja
Wicemistrz świata Patryk Dudek, prezydent Janusz Kubicki i Sławomir Dudek, ojciec i trener Patryka spotkali się w Urzędzie Miasta
Wicemistrz świata Patryk Dudek, prezydent Janusz Kubicki i Sławomir Dudek, ojciec i trener Patryka spotkali się w Urzędzie Miasta Jakub Kłyszejko
Na specjalnej konferencji prasowej prezydent Janusz Kubicki wręczył wicemistrzowi świata symboliczny czek o wartości 100 tysięcy złotych.

Na początku roku miasto Zielona Góra podpisało umowę z Patrykiem Dudkiem. Dzięki temu żużlowiec reklamował i rozsławiał Zieloną Górę w cyklu Grand Prix. Jak doskonale wiemy, robił to ze świetnym skutkiem. „Duzers” i jego ojciec Sławomir otrzymali gratulacje od prezydenta.

- Chcieliśmy pogratulować Patrykowi ogromnego sukcesu. Ten rok jest dla niego bardzo udany. Przekazuję symboliczny czek, aby w przyszłym roku również reprezentował Zieloną Górę w cyklu Grand Prix. Mam nadzieję, że z jeszcze lepszym rezultatem. Czek jest symboliczny, ale oczywiście zostanie zrealizowany. Wielkie gratulacje należą się również trenerowi, menedżerowi, a na co dzień ojcu Patryka. Myślę, że wszyscy zielonogórzanie są dumni z wielkiego sukcesu. Dodam jeszcze, że kwota, którą otrzyma Patryk nie jest związana z dotacją dla klubu. Ten otrzyma pieniądze z innej puli i dalej będzie wspierany przez miasto. - powiedział Kubicki.
Specjalną statuetkę dla prezydenta przygotował sam żużlowiec. Dudek opowiedział również o tym, na co wydał pieniądze od miasta.

- Ja także chciałbym podziękować panu prezydentowi za wsparcie. Siadaliśmy tutaj na początku roku. Myślę, że moje wyniki są dość dobre. Pomoc od miasta jest duża, ale jeszcze nie wiem czy taka wpłynie (śmiech). Doszło nam 12 rund w różnych częściach żużlowej Europy. Można sobie policzyć przemierzane przez nas kilometry. Do tego dochodzą koszty sprzętowe, a także inwestycje, które poczyniliśmy. Sezon był różny. Raz lepiej, raz gorzej, ale w najważniejszej części udało mi się najlepiej punktować. Dzięki miastu mogłem te pieniądze zainwestować w siebie. Stąd też jest taki wynik. Tylko się cieszyć. W żużlu jest teraz tak, że nie mamy silników na dany tor. Jeżeli jest dobry, to jedzie się na nim z dnia na dzień, żeby podtrzymać jak najwyższą formę. Jeśli coś się kończy, to trzeba mieć finanse na następne rzeczy. Tak było w moim przypadku. Cały czas jechaliśmy na najlepszym sprzęcie. - zakończył.

O kulisach związanych ze sferą organizacyjną opowiedział Sławomir Dudek, ojciec Patryka.
- Niestety nie można wszystkiego pojechać na jednym motocyklu. To się nie udaje. W tym roku mieliśmy dosyć dużo problemów sprzętowych. Kupowało się nowe rzeczy, które nie zawsze idealnie funkcjonowały. Wtedy trzeba było dokupić następne. Do połowy sezonu w naszych głowach była walka o utrzymanie. Jak już Patryk zagwarantował sobie start w kolejnym cyklu, to w tym momencie coś w naszych głowach zaświtało. Szkoda byłoby wypuścić tego, co udało się zbudować. Inwestowaliśmy tak, żebyśmy wiedzieli, że daliśmy z siebie wszystko. Nie chcieliśmy pojechać do Australii i przegrać medal minimalną różnicą. Byłaby to bardzo długa i smutna podróż. Pieniądze od miasta czy sponsorów zostały spożyte bardzo mocno. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za pomoc i wsparcie. Wydatki były duże. Cykl nas wciągnął. Jak byliśmy na górze, to chciało się ten wynik utrzymać. W tym momencie nie ma żadnego oszczędzania. Chcieliśmy być wszystkiego pewni… i udało się. - zakończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska