Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagoda Szymczak ze Stali Gorzów o Miss Startu PGE Ekstraligi [ZDJĘCIA]

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Podprowadzająca gorzowianek Jagoda Szymczak.
Podprowadzająca gorzowianek Jagoda Szymczak.
- Śmiałam się, że to miniderby - mówi podprowadzająca gorzowianek Jagoda Szymczak o rywalizacji z zielonogórzanką Jagodą Urban w Miss Startu PGE Ekstraligi, w którym była trzecia. - W plebiscycie ekstraligi Ekantor.pl Falubaz był przed Cash Broker Stalą, ale liczę na inne zakończenie sezonu - dodaje Szymczak.

Spodziewałaś się, że będziesz trzecia w Miss Startu PGE Ekstraligi?
Szczerze mówiąc, nie. Dlatego, że było bardzo dużo kandydatek do tytułu. Nie obstawiałam, że zajdę tak daleko.

W finale nie liczyłaś na triumf?
Bardzo chciałam dojść jak najwyżej, być pierwszą, ze względu na atrakcyjną nagrodę [voucher na 10 tys. zł – dop. red.]. Z drugiej strony, wiedziałam, że to nie będzie takie proste. Przed finałem typowałam, że rywalizacja rozstrzygnie się pomiędzy Dagmarą Krause z Torunia a Jagodą Gacą z Rybnika, bo one są najpopularniejsze.

Powinny być takie konkursy?
Podprowadzające są częścią tego sportu, więc fajnie, że zwracają na nas uwagę.

Bycie podprowadzającej jest...
Dla mnie to zabawa. Nie traktuje tego jako pracę. Od zawsze byłam kibicem Stali Gorzów. Wcześniej zasiadałam na trybunach...

... teraz obserwujesz od środka.
Tak, jest całkowicie inaczej. Fakt, że przyzwyczaiłam się do tego. Kiedyś wejście do parku maszyn to było dla mnie takie: Wow! Teraz widzę to na co dzień, mam też styczność z żużlowcami, więc jest inaczej. Niemniej jednak tak samo towarzyszy nam adrenalina, może i trochę większa, przez to że tańczymy przed tysiącami kibiców.

Jak wyglądają twoje treningi?
Przygotowujemy się kilka miesięcy wcześniej do sezonu. Na biegi parzyste są inne układy, na biegi nieparzyste inne. Na powtórkę biegu też mam przygotowane coś innego. Nie tańczymy do muzyki. Liczymy w głowie, kiedy mamy wykonać jakiś ruch, więc musimy być zgrane.

Czasami bywa zabawnie...
Tak, ktoś inaczej zatańczy, którejś parasolka otworzy się wtedy, kiedy nie powinna. Jednak nie można się tym przejmować i trzeba tańczyć.

O czym myśli się tańcząc?
O tym, by Stal wygrała (śmiech). Kiedy podprowadzamy zawodnika z przeciwnej drużyny, to zawsze z dziewczynami śmiejemy się, że musimy go tak rozproszyć, by nie pojechał szybko (śmiech). Są ułamki sekund, kiedy spojrzą się na nas, ale wydaję mi się, że to nie ma wpływu na ich bieg.

ZOBACZ TEŻ Konferencję prasową przed meczem Stali Gorzów z Włókniarzem Częstochowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska