Sporne zadłużenie

Dopiero Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że zaciągnięty przez wschowski szpital dług ma spłacić powiat wschowski, a nie nowosolski.

Chodzi o pożyczkę, jaką w BGŻ zaciągnął w 2002 roku Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej we Wschowie. Było to 600 tys. zł, a poręczycielem kredytu był powiat nowosolski.
Już zapłacili

- Ta kwota wraz z odsetkami już dawno została uregulowana, jednak zwróciliśmy się do sądu, by rozstrzygnął sporną kwestię - mówi starosta wschowski Marek Kozaczek. - Nie ma więc konieczności szukania pieniędzy w tegorocznym budżecie.

Sprawa była precedensowa, ostatecznie trafiła do Sądu Najwyższego. - Wystąpiliśmy do niego o kasację, by mieć ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy.

Według umowy z początku 2002 roku, powiat wschowski, który wtedy utworzono, miał przejąć lecznicę. Zobowiązał się też do przejęcia poręczenia długu zaciągniętego w BGŻ, a to dlatego, że miał przejąć szpital. Do tego jednak nie doszło. A szpital nie spłacił kredytu. Wtedy bank wystąpił do poręczyciela o zwrot pieniędzy. Spłacił je powiat nowosolski i powołując się na zawartą wcześ-niej umowę zażądał zwrotu pieniędzy. Dlatego wystąpił do sądu przeciwko powiatowi wschowskiemu.

Najpierw wygrali

- W pierwszej instancji wygraliśmy, bo sąd uznał, że nie przejęliśmy szpitala nie z naszej winy - mówi M. Kozaczek. - I nie możemy ponosić odpowiedzialności za jego długi.
Sąd drugiej instancji zdecydował jednak inaczej. Nakazał powiatowi wschowskiemu wypłacić żądaną kwotę i tę decyzję zaskarżył starosta Kozaczek. Sąd Najwyższy utrzymał jednak ją w mocy.

W ubiegłym roku SP ZOZ został zlikwidowany, a jego długi przez najbliższe lata ma spłacać powiat nowosolski. - Biorąc pod uwagę wysokość zadłużenia, jakie przyszło nam spłacić, stanowi tylko ułamek długów, jakie musi pokryć powiat nowosolski - dodaje M. Kozaczek.