Kilka dni temu byłem na starym cmentarzu w Zielonej Górze odwiedzić grób bliskiej mi osoby. Kupiłem znicze, kwiaty...
- Wie pan, że na cmentarzu jeszcze nie ma wody - zagadnęła sprzedawczyni.
- O tym nie pomyślałem... - przyznałem.
- To ja pożyczę panu konewkę z wodą. Odda pan? - zapytała sprzedawczyni.
- Naturalnie! - zapewniłem.
Przed wyjściem z cmentarza zajrzałem jeszcze na Nekropolię Ofiar Komunizmu i Faszyzmu. Lubię przystanąć tam na chwilę, zadumać się, pomyśleć o historii: „O wiosko nasza, wiosko ukochana, w 44 cała krwią zalana. 23 październiku smutny, napadł w dzień biały Ukrainiec okrutny. Miejscowość - Trójca. Pow. - Śniatyń. Woj. Stanisławów”.
Zanim wszedłem na teren nekropolii postawiłem konewkę przy ławeczce.
- Pan tu tego tak nie zostawia - ostrzegła starsza pani.
- Dlaczego? - zdziwiłem się.
- Ukradną - stwierdziła.
Przeczytaj też
Na starym cmentarzu kradną znicze, kwiaty, a nawet... ławki! Radni apelują o monitoring i lepsze oświetlenie. A miasto...
Na szczęście, nie ukradli, ale co chwilę zerkałem w stronę ławeczki, czy konewka wciąż stoi tam, gdzie stała. Starsza pani nie rzucała jednak słów na wiatr. W środę, 12 lutego, na naszej stronie internetowej i w papierowym wydaniu gazety zamieściliśmy artykuł o kradzieżach na starym cmentarzu w Zielonej Górze. A kradną wszystko: kwiaty, znicze, wazony, nawet ławeczki...
I naszła mnie taka smutna refleksja. Bywam na cmentarzach w Wielkopolsce - tam są konewki, haczki, grabie, pazurki, z których może skorzystać każdy, żeby nie przynosić swoich narzędzi. I nikt tego nie kradnie! Zresztą, nie tylko w Wielkopolsce, bo podobnie jest w Gorzowie czy Strzelcach Kraj. I też nikt tego nie kradnie. Tymczasem w Zielonej Górze musimy dyskutować o potrzebie zainstalowania monitoringu na cmentarzu, żeby wyłapać złodziei wszystkiego. Przykre to.
Polub nas na fb
Polub nas na fb
Zobacz też: Kradzieże na cmentarzu w Otyniu
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?