Wszystko wydarzyło się we wtorek 24 kwietnia przed godz. 14.00 na ul. Waryńskiego na wysokości Medycznego Studium Zawodowego. Według opisu świadków oraz pierwszych analiz policji i prokuratury, jadący terenowym nissanem 55-letni mężczyzna nie zatrzymał się i potrącił 79-letnią kobietę, która przechodziła przez pasy. Śmiertelnie...
Jak się okazało, kierujący pojazdem okazał się lekarz, który poruszał się lewym pasem. W momencie gdy samochód jadący prawym zatrzymał się, aby przepuścić kobietę, terenowy nissan tego nie zrobił.
- Nie zachował należytej ostrożności, choć to oczywiście wstępna diagnoza - powiedział nam prokurator Grzegorz Szklarz. - Postępowanie trwa, musi został powołany biegły, który wszystko zbada. Oskarżony usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi od roku do ośmiu lat więzienia.
Jak udało się nam ustalić, 55-latek to lekarz szpitala wojewódzkiego. O komentarz poprosiliśmy rzecznik placówki Irenę Billewicz-Wysocką.
- Przede wszystkim pan doktor był po pracy - powiedziała rzecznik szpitala. - To bardzo przykra sprawa i tragedia nie tylko ofiary i jej rodziny, ale także kierującego pojazdem. Ale cóż, wypadki chodzą po ludziach. Padało już wiele pytań i wyprzedzę pańskie - nie, doktor nie był pod wpływem alkoholu i nigdy wcześniej nie został przyłapany w tym stanie podczas pełnienia obowiązków służbowych. To profesjonalista, któremu przydarzył się straszny dramat.
Z naszych informacji wynika, że najprawdopodobniej lekarz miał niedawno ciężką operację. Szpital nie chce jednak tego komentować.
- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Nie będziemy rozmawiać na tematy chorobowe. Jeżeli jakakolwiek osoba jest chora, to nie ma obowiązku informowania o tym nikogo. To jest jej prywatna sprawa. Od razu dodam, że doktor może pracować w szpitalu. Jeszcze nieco ponad miesiąc temu był tu ordynatorem. Sam zrezygnował natomiast z tego stanowiska z powodów osobistych. Teraz pełni obowiązki, nazwijmy to, organizacyjne. Wypełnia, zdaje karty pacjentów i świetnie się z tego wywiązuje.
Czy rzeczywiście człowiek po takiej operacji nie musi zgłosić się na badania, aby ponownie wsiąść za kierownicę?
- Nie ma konkretnego przepisu, ale odpowiedzialny człowiek sam powinien wiedzieć, że powinien to zrobić - mówi Eugeniusz Kubiś, współwłaściciel szkoły prawa jazdy Motorex. - Gdyby taka informacja dotarła natomiast formalnie do urzędu komunikacji, starosta bądź w naszym przypadku prezydent miasta, ma prawo podjąć decyzję, aby odesłać taką osobę na badania lekarskie.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?