Niektórzy ludzie z tej wsi skarżyli się, że od cieku wodnego cuchnie. - Gdy lato jest wilgotne, te wszystkie nieczystości rozlewają się po okolicy, teren robi się podmokły i dookoła śmierdzi ściekami - opowiadają.
Te sygnały sprawdzili niedawno strażnicy miejscy ze Sławy. - Kontrolujemy Krzepielów, Krążkowo i Stare Strącze leżące nad rowami melioracyjnymi, do których trafiają ścieki - opowiada komendant Jerzy Rudnicki. - Wielu ludzi w tych miejscowościach zachowuje się uczciwie, ci najczęściej wypielęgnowali swoje posesje. Muszą jednak wąchać fekalia, które wylewają ich sąsiedzi.
Strażnicy mieli problem z karaniem takich osób, bo nie było chętnych, by zeznawać. - Teraz podjeżdżamy z beczką i sprawdzamy szczelność szamb - opowiada J. Rudnicki.
Ostatnią taką akcję strażnicy prowadzili w Krzepielowie. - Przecież tutaj u wszystkich i od zawsze zawartość szamb trafiała do rowu - nie ukrywał właściciel jednej z kontrolowanych posesji.
W ciągu kilku godzin strażnicy sprawdzili sześć obejść. - Tragedia. Do każdego szamba mieliśmy zastrzeżenia - mówi komendant. - Dlatego kierujemy wnioski o ukaranie do sądu, niektórym konstrukcjom przyjrzy się nadzór budowlany. Zostały tak przebudowane, by ścieki samoczynnie wypływały do rowu.
Wszyscy, do których kontrolerzy mieli zastrzeżenia, oprócz kar mogą spodziewać się nakazów budowy szczelnych zbiorników na nieczystości. - Zanim zaczną ich używać, zostaną przetestowane - przekonuje J. Rudnicki.
To nie koniec kontroli w tej wsi. W najbliższych dniach strażnicy zapukają do kolejnych domostw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?