MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słubicka porodówka w naszym plebiscycie!

Bożena Bryl
- Ja i mój synek, który przyszedł na świat 11 października, mamy tutaj naprawdę dobrą opiekę i superwarunki - mówi Marta Bilon z Wędrzyna
- Ja i mój synek, który przyszedł na świat 11 października, mamy tutaj naprawdę dobrą opiekę i superwarunki - mówi Marta Bilon z Wędrzyna Fot. Bożena Bryl
Do konkursu "Nasz Doktor 2010" został zgłoszony słubicki odział ginekologiczno-położniczo-noworodkowy. I nic dziwnego, bo po gruntownym remoncie warunki są świetne i przybyło sporo nowoczesnego sprzętu.

- Chciałam także drugie dziecko rodzić w Słubicach, bo z opieki podczas pierwszego porodu, dwa lata temu, byłam zadowolona, choć wtedy warunki były o wiele gorsze - powiedziała nam Marta Bilon z Wędrzyna pod Sulęcinem. W poniedziałek przyszedł na świat jej synek Grzegorz. Kobieta chwali nie tylko personel. - Sale są nieduże, w każdej jest łazienka z prysznicem i toaletą, a także kompletnie wyposażony kącik do kąpieli i pielęgnacji dziecka - podkreśla.

Podobną opinię ma słubiczanka Wioletta Ciesielczyk, która w środę urodziła Oskara. - Świadomie wybrałam porodówkę w Słubicach, bo mam dobre wspomnienia z pierwszego porodu. A teraz jeszcze warunki są super. - W tej chwili, na przykład, synek jest w inkubatorze na naświetlaniu. Żartujemy, że wybrał się do solarium - uśmiecha się mama.

- Nasz oddział przeszedł gruntowny remont w zeszłym roku - mówi ordynator Jarosław Cięciel. Po zakończeniu tych prac radykalnie zmieniły się warunki. - Teraz mamy dwie sale porodowe (jedna z wanną do porodów w wodzie). Obie też są przystosowane do porodów rodzinnych, za które nie pobieramy opłat. Jest osobna sala do cięć cesarskich. Przybyło też sprzętu medycznego - opowiada ordynator. Wymienia m.in. urządzenie do monitorowania tętna płodu i aparat usg, dający trójwymiarowy obraz. Na oddziale jest sala intensywnego nadzoru dla noworodków z dwoma nowoczesnymi inkubatorami. Następne dwa inkubatory służą do fototerapii.

Wiele się zmieniło na słubickiej ginekologii. - Znacznie poszerzyliśmy ostatnio zakres wykonywanych zabiegów - mówi J. Cięciel. - Diagnozujemy kobiety, które mają problemy z nietrzymaniem moczu i - jeśli jest taka potrzeba - operacyjnie leczymy je na miejscu. Mamy też endoskop, dzięki czemu część badań możemy wykonywać metodą mało inwazyjną. A miesiąc temu kupiliśmy laparoskop i teraz, z jego pomocą, usuwamy mięśniaki bez otwierania brzucha pacjentek. Tą metodą chcemy też robić duże zabiegi ginekologiczne - twierdzi ordynator.

- Remont i wyposażenie tego oddziału kosztowało 1,2 mln zł - mówi dyrektorka szpitala Katarzyna Lebiotkowska. - Wcześniej takie gruntowne zmiany zaszły w szpitalnym oddziale ratunkowym i na pediatrii. Powstał oddział urazowo-ortopedyczny. Lada dzień ruszy przebudowa na internie. Tam też pacjenci wreszcie będą mieli warunki na miarę czasów. I tu planuje się zakupy nowoczesnego sprzętu i aparatury medycznej. - Ta inwestycja jest wyliczona na około 2 mln zł - informuje dyrektorka. - W planach mamy rozbudowę szpitala i przebudowę bloku operacyjnego - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska