Jestem tego absolutnie pewien, bo któż inny zasługiwałby na ekonomiczno-transportowe laury, jeśli nie ci, którzy rezygnują z zatłoczonych pociągów. Innych, które wiozłyby ludzi z całej Polski do Kostrzyna na Woodstock, nie było.
Żeby była jasność: podróżujący za ten transport oczywiście płacili (i to nieraz więcej niż za „normalny”). Dwa tygodnie temu na organizatorów Pol’And’Rock Festiwalu (to oficjalna nazwa popularnego Woodstocku) jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że Przewozy Regionalne na czas trwania imprezy nie uruchomią specjalnych pociągów. Kolej tłumaczy, że ci podróżni niszczyli przy okazji pociągi.
To chyba jednak pic na wodę, fotomontaż, nie dziwię się więc marszałek Elżbieta Anna Polak, że żąda w tej sprawie od kolei szczegółowych danych.
Co "ciekawe", niewykluczone też, że woodstockowy Kostrzyn będą omijać pociągi Intercity...
Czekam więc aż np. piekarze przestaną piec chleb, bo klienci im kruszą.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?