MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skończyło się na słowach

Dariusz Chajewski
Andrzej Zalopany. Ma 65 lat, z zawodu plastyk dekorator, z zamiłowania płatnerz. Żonaty, dwoje dzieci, hobby: historia.
Andrzej Zalopany. Ma 65 lat, z zawodu plastyk dekorator, z zamiłowania płatnerz. Żonaty, dwoje dzieci, hobby: historia. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z Andrzejem Zalopanym, płatnerzem z Kożuchowa

- W Zielonej Górze otwarto muzeum tortur wyposażone w wykonane przez pana akcesoria. Czy nie powinno ono powstać w Kożuchowie?- Oczywiście, że powinno i przez lata o tym mówiliśmy. Oto notatki prasowe, w których awizowaliśmy już powstanie izby tortur. I szczerze mówiąc wyposażenie, które trafiło do Zielonej Góry, przygotowywałem z myślą o naszym mieście. Jednak dobrze, że tam trafiły, gdyż u mnie zżarłaby je rdza.

- Do Kożuchowa bardziej by pasowały?- Oczywiście i to nie tylko dlatego, że w tym mieście mieszkam od 40 lat. Po pierwsze, dlatego że dużo mówimy o turystyce. Po drugie, mamy do tego wymarzone wnętrza - domek kata, oryginalną salę tortur, pomieszczenia w lochach i baszcie. W Zielonej Górze jest to po prostu piwnica gmachu muzeum.

- Dlaczego nie udało się tutaj?- Chyba najłatwiej stwierdzić, że zabrakło... woli, zapału. W Kożuchowie kilka fajnych pomysłów jakoś się nam tak rozlazło. Mieliśmy tchnąć ducha w zamkową kuźnię, chciałem stworzyć bractwo rycerskie z prawdziwego zdarzenia... Podobnie sala tortur. Niestety, często kończymy jakieś działania na słowach.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska