MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siedzę tu po ciemku

Piotr Jędzura
Sławomir Orłowicz od kilku tygodni kolacje jada przy świeczce. - To nie do wytrzymania - mówi.
Sławomir Orłowicz od kilku tygodni kolacje jada przy świeczce. - To nie do wytrzymania - mówi. fot. Krzysztof Kubasiewicz
Schorowany 77-latek od kilku miesięcy mieszka w domu bez prądu. Odcięto mu energię po tym, jak wykryto nielegalne jej pobieranie.

Do mieszkania przy pl. Wolności 2 wchodzimy po schodach. Drzwi uchylone, a za nimi słychać głos: "Proszę do środka".

Przy stole siedzi staruszek. Je zupę ugotowaną na gazie z butli. - Kupiłem butlę, bo bez niej nie jadłbym nic ciepłego - mówi Sławomir Orłowicz.

S. Orłowicz żyje bez prądu. - Wiem dlaczego został mi odcięty, bo byłem podłączony nielegalnie - przyznaje S. Orłowicz. W sumie licznik na lewo naciągnął energii na kwotę niemal 700 zł.

Niech ktoś pomoże

Orłowicz podłączył się nielegalnie do sieci w obawie przed zimą. Nie miał już wtedy w domu gazu i wody. Bał się, że bez prądu nie przeżyje zimy.

Prokuratura po zapoznaniu się ze sprawą postanowił ją umorzyć. Czyn Orłowicza został uznany jako społecznie mało szkodliwy.

77-latek zaczął starania o podłączenie prądu. Jest rencistą drugiej grupy. Ma wstawioną endoprotezę w nodze. Chodzenie sprawia mu wielki kłopot.

- 23 maja urząd miasta odmówił mi pomocy w załatwieniu podłączenia - dodaje S. Orłowicz. Staruszek nie wie jak rozwiązać ten problem. I od początku maja żyje przy świeczkach. Nie ogląda telewizji, nie słucha radia. - Niech mi wreszcie ktoś pomoże podłączyć ten prąd - mówi.

Nie zgłaszał się

W ośrodku pomocy społecznej w piątek nikt nie odbierał telefonu. Chcieliśmy zapytać, czy pracownicy socjalni znają problem S. Orłowicza. Niestety nie udało się nam z nikim skontaktować.

W magistracie nikt nie słyszał o sprawie 77-latka. - Nie przypominam sobie takiego problemu, ten pan się do nas nie zgłaszał - zapewnia inspektor z urzędu miasta Krystyna Małecka.

Ale urzędnicy burmistrza po interwencji "GL" obiecują, że zapoznają się z troskami Orłowicza. - Zorientujemy się w temacie, możliwe że chodzi o jakieś dodatkowe koszta za ponowne podłączenie - sugeruje K. Małecka. Urzędnicy sprawdzą też jak problem mężczyzny wygląda w administracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska