Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seniorzy wyszli na grzyby i nie potrafili wrócić do domu. Na ratunek ruszyły służby

(sn)
Wideo
od 16 lat
- W ostatnich dni sulęcińscy policjanci wspierani przez inne służby przeszukiwali lasy w poszukiwaniu pięciu zaginionych grzybiarzy. Niskie temperatury, deszcze i szybko zapadający zmrok, były istotnymi czynnikami zagrażającymi życiu i zdrowiu - informuje mł. asp. Klaudia Biernacka z KPP w Sulęcinie.

Aura sprzyja, więc wiele osób wciąż decyduje się na wyjścia na grzyby. Problem jednak w tym, że często zdarza się, że z powodu braku wystarczającej uwagi, grzybiarze gubią się w lasach. Do takiej sytuacji doszło w poniedziałek 20 listopada w gminie Lubniewice. To była kolejna tego typu akcja, do której zaangażowani zostali policjanci z KPP w Sulęcinie oraz inne służby.

Wyszli razem, ale nagle stracili siebie z pola widzenia

Do dyżurnego sulęcińskiej jednostki zadzwonił mężczyzna, prosząc o pomoc.

- Zgłaszający mężczyzna przekazał, iż wraz z żoną udali się na grzyby do lasu, znajdującego się na terenie gminy Lubniewice. Niestety, w pewnym momencie para straciła siebie z pola widzenia. Nie byli w stanie podać dokładnej lokalizacji, w której się znajdują. Policjanci wspierani przez lokalny WOPR, Społeczną Straż Rybacką oraz nadleśnictwo, natychmiast ruszyli do działania - relacjonuje mł. asp. Biernacka.

Tego dnia padał deszcz, temperatura malała i powoli zapadł zmrok. Sytuacja z minuty na minutę stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Kilkunastu mundurowych rozpoczęło przeszukiwanie kompleksu leśnego.

- Jako pierwszą odnaleźli kobietę. Była ona w stałym kontakcie telefonicznym z funkcjonariuszami, dzięki czemu udało się szybko poinstruować seniorkę, aby kierowała się w stronę najbliższej drogi szutrowej. Jej mąż, również posiadał przy sobie telefon, jednak stan baterii nie pozwolił na jego równie szybkie odnalezienie. Rozładowanie urządzenia znacznie utrudniło sprawną lokalizację. Mundurowi używali więc sygnałów świetlnych i dźwiękowych poruszając się po lesie. Nawoływali mężczyznę. Po niespełna dwóch godzinach, policjanci wraz z WOPR-owcem dotarli do 72-latka. Na szczęście był on w dobrej kondycji, nie potrzebował pomocy medycznej - wyjaśnia rzeczniczka KPP w Sulęcinie.

To była jedna z wielu podobnych sytuacji, do jakich dochodzi w ostatnim czasie w Lubuskiem, dlatego też policjanci przypominają, aby wychodząc do lasu, zadbać o swoje bezpieczeństwo. Pamiętajmy, by obrać punkt zbiórki i stale obserwować otoczenie. Nie oddalajmy się zbyt głęboko w las, szczególnie gdy go nie znamy.

- Przyroda zmienia się każdego dnia, a zapadający zmrok sprawia, że bardzo łatwo stracić orientację. W pełni naładowany telefon i latarka to podstawa. Starajmy się zapamiętywać mijane numery słupków oddziałowych - podkreśla mł. asp. Biernacka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska