Radni debatowali też o wstrzymanej inwestycji w Filharmonii Zielonogórskiej, pomocy uchodźcom oraz rozstrzygnięciach nadzorczych wojewody lubskiego, który unieważnił uchwały sejmiku w sprawie Medyka oraz zarządu województwa dotyczącej zwolnienia z pracy dyrektora Medyka.
Kto jest odpowiedzialny za fatalne uchwały dotyczące zielonogórskiego Medyka oraz wyrzucenia ze szkoły dyrektora placówki – pytała na dzisiejszej sesji sejmiku radna Aleksandra Mrozek.
Pytania radnej nie były przypadkowe, bowiem już wcześniej podobne pytania pojawiały się wśród radnych. Przypomnijmy, że na lutowej sesji koalicja PO-PSL-Lewica-Bezpartyjni Samorządowcy przegłosowała zmiany organizacyjne w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Medyk. Faktycznie oznaczały one likwidację szkoły w Zielonej Górze i następnie odtworzenie szkoły w Sulechowie. Protestowali nauczyciele i uczniowie oraz związki zawodowe, ale rządząca koalicja był niewzruszona.
Radna Mrozek dopytywała również o uchwałę w sprawie usunięcia ze stanowiska dyrektora Medyka. Obie uchwały zakwestionował bowiem nadzór prawny wojewody lubuskiego. - Czy ktoś poniesie za to odpowiedzialność? - pytała dziś Aleksandra Mrozek.
Do sprawy odniósł się wicemarszałek Porycki z PSL, który był jedną z twarzy likwidacji Medyka w Zielonej Górze. Zdaniem wicemarszałka wojewoda nie zajmuje się pod kątem prawnym prawem pracy i dlatego sprawa znajdzie swój finał w sądzie administracyjnym.
Wojewoda nie jest organem, który wypowiada się na temat prawa i pracy – mówił wicemarszałek Łukasz Porycki. - Dlatego wojewódzki sąd administracyjny interpretuje prawo. Będziemy starali się odwoływać, aby uzyskać informację od sądu, czy dobrze to robimy, czy nie. A to może uczynić tylko sąd, dlatego zarząd postanowił odwołać się od rozstrzygnięć nadzorczych wojewody lubuskiego. Mamy takie prawo i z niego korzystamy.
Przypomnijmy, że wcześniej negatywną opinię w sprawie przekształcenia Medyka wydała Lubuska Kurator Oświaty Ewa Rawa. Od tej decyzji zarząd województwa może się dowołać do Ministra Edukacji.
Radni sejmiku debatowali również na temat wstrzymanych robót w zielonogórskiej filharmonii. Okazuje się, że firma, która wykonywała roboty budowlane na terenie obiektu zeszła z budowy. O sprawę dopytywała radna Beata Kulczycka, która podkreślała, że nie wiadomo kto dokończy inwestycje, kiedy się ona zakończy i jaki będzie jej ostateczny koszt.
Wyraźnie komplikuje się realizacja tego projektu, dlatego mam pytanie jaka jest wartość niewykonanych robót w filharmonii – pytała Kulczycka. - Na dziś mamy korektę ponad 475 tysięcy złotych. Ciągle nie wiemy kto będzie kończył tę budowę? Kto będzie ja nadzorował i kiedy się ona skończy? Na dziś jest bardzo dużo tych znaków zapytania.
Urzędnicy marszałkowscy byli oszczędni w komentowaniu tej sprawy. Jak podkreślił wicemarszałek Porycki urząd rozpisał kolejny przetarg i oczekuje na zgłaszanie się oferentów. Termin składania ofert mija w najbliższy piątek.
Na dokończenie tej inwestycji urząd marszałkowski zabezpieczył środki z własnego budżetu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?