Bunkier stoi przy drodze tuż za wsią. Jest mocno zniszczony. - To efekt wysadzenia go przez Rosjan tuż po zdobyciu umocnień - tłumaczy R. Walendzik.
Zna on historię niemal wszystkich bunkrów w okolicy. Od wielu lat jest pasjonatem fortyfikacji. Ma też licencję przewodnika turystycznego.
Przypominał szopę
Zanim przejdzie do planów związanych z bunkrem, chce nam pokazać jego starą fotografię. Ale fortecznej budowli na zdjęciu nie ma.
- Jest - zapewnia R. Walendzik.
Okazuje się, że Niemcy w czasie wojny obiekt obudowali. W rezultacie nie przypominał on bunkra tylko szopę. Pod deskami kryły się zamaskowane grube na kilka metrów betonowe mury. Po zdobyciu obiekt został wysadzony w powietrze. Potężne kawały betonu wiszą dziś na grubych metalowych zbrojeniach.
Obiekt jest zrujnowany. Ale część wnętrz jest niemal w nienaruszonym stanie. - Ściągnę dźwig, który poprawi konstrukcję, wiszące elementy betonowe zostaną poprawione, ale bez zmiany struktury obiektu - zapewnia R. Walendzik.
Bunkier zostanie odświeżony i wyposażony. Z czasem przybędzie drzwi. Dzierżawca chce również zadbać o teren dookoła obiektu. Konieczny będzie też nieduży parking.
Ale to plany na najbliższe miesiące. - Wszystkiego od razu nie da się zrobić, a chcę wykazywać się tym co zmienię, a nie tylko słowami - dodaje R. Walendzik.
W planach ma również wypompowanie wody z podziemnej kondygnacji. - A co tam jeszcze możemy znaleźć... - mówi tajemniczo.
Mapy i przewodnicy
W betonowych pomieszczeniach powstanie profesjonalny punkt informacji turystycznej. A takiej placówki nie ma w gminie z największymi na świecie podziemnymi bunkrami z czasów II wojny światowej. Ten bunkier został z rozmysłem wybrany do tego celu. - Znajduje się przy drodze, tuż przy skręcie w kierunku Pętli Boryszyńskiej - mówi R. Walendzik.
W punkcie będą dostępne mapy gminy oraz informatory. Każdy turysta dowie się od obsługi co i gdzie warto zwiedzić. Gdy zechce, ruszy z przewodnikiem na wycieczkę po gminie lub podziemnych fortyfikacjach.
Gmina też nie zamierza czekać z założonymi rękami. - Szykujemy wymianę tablic informujących o kierunku jazdy do Pętli Borszyńskiej - mówi wójt Eugeniusz Chamarczuk.
Będą to ładne i profesjonalne kierunkowskazy z informacją o Lubuskim Szlaku Fortyfikacyjnym. Zostaną tak zrobione, aby rzucały się kierowcom w oczy. Staną przede wszystkim przy drodze krajowej nr 2.
Te zabiegi mają przyciągnąć do bunkrów turystów. Bo w minionym roku frekwencja była słaba. W rezultacie gmina musiała dołożyć z własnej kasy do utrzymania podziemnych tras.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?