MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąd oczyścił radnego z zarzutów

Anna Białęcka
Jan Woźniak jest w opozycji. Kilka miesięcy temu przyznał wójtowi wiele czerownych i żótych kartek.
Jan Woźniak jest w opozycji. Kilka miesięcy temu przyznał wójtowi wiele czerownych i żótych kartek. Anna Białęcka
- Po wyroku czuję ulgę. Ale półtora roku spędzone w sądach kosztowało mnie wiele nerwów i zdrowia - mówi radny gminy Jerzmanowa Jan Woźniak. Właśnie został oczyszczony z zarzutów zarabiania na gminnym boisku piłkarskim.

Wszystko zaczęło się od donosów, między innymi do prokuratury, urzędu skarbowego i wojewody o tym, że radni opozycyjni Jan Woźniak, Aleksander Makara i Sławomir Kurek działając w zarządzie klubu piłkarskiego Dragon prowadzą działalność gospodarczą, a konkretnie czerpią korzyści z mienia gminnego, jakim jest boisko w Jaczowie. I to miało być niezgodne z prawem. Pod donosami widniało nazwisko kolegi tych radnych, działającego także w opozycji radnego Daniel Wieliczko.

- To był cios poniżej pasa,. Faktyczny autor chciał nie tylko nam zaszkodzić, ale także skłócić nas, by osłabić opozycję - mówi Woźniak. - Ja i tak wiem doskonale, kto za tym stoi. Wiem doskonale, że to nie Daniel.

Po tych donosach wyjaśnieniem sprawy zajął się wojewoda. Jednak przewodniczący rady Tomasz Pawłowski, nie czekając na jego decyzję, wprowadził w grudniu 2011 roku do porządku sesji punkt o uchyleniu mandatów Makarze, Woźniakowi i Kurkowi. Przewodniczący stwierdził, że wbrew statutowi prowadzili działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy, a jest to niezgodne z ustawą o samorządzie. Podczas głosowania ośmiu radnych było za ich odwołaniem, siedmiu przeciw. Kurek pogodził się z decyzją rady, odszedł bez walki. Makara spóźnił się z odwołaniem do sądu, w efekcie też przestał być radnym. Odbyły się już wybory uzupełniające. W radzie jest dwóch nowych radnych.

- Ja postanowiłem walczyć o swoje dobre imię - mówi Woźniak. - Złożyłem skargę na decyzję rady gminy Jerzmanowa do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten jednak podtrzymał decyzję rady w mocy. Nie pozostało mi nic innego jak dalej walczyć, odwołałem się do Najwyższego Sądu Administracyjnego, który podjął decyzję o ponownym rozpatrzeniu tej sprawy.
W ubiegłym tygodniu zapadł wyrok - zarząd klubu Dragon nie prowadzi działalności gospodarczej, nie ma więc podstaw do tego by uchylić mandat radnemu.

- Ta decyzja sądu jest dla mnie bardzo ważna i przyniosła ulgę, bo przecież my nie tylko nie zarabialiśmy na klubie, ale sami do niego dokładaliśmy - mówi radny. - Jednak to co przeżyłem przez ostatnie 1,5 roku pozostanie w mojej pamięci na zawsze. Wspierali mnie w tej walce zarówno radny Wieliczko, Aleksander Makara, a także prawnik Janusz Mróz. Mam nadzieję, że ta decyzja sądu da do myślenia radnym, którzy głosowali za odebraniem nam mandatów. Powinni się wstydzić, bo to przez to, że bezkrytycznie zawierzyli przewodniczącemu rady, Makara i Kurek nie pełnią mandatów, które otrzymali od wyborców.

A co na wyrok NSA przewodniczący rady? - Jeszcze nie otrzymaliśmy wyroku sądu - powiedział nam T. Pawłowski. - Kiedy sąd prześle go radzie, zapoznam się i dopiero wtedy podejmę dalsze decyzje.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska