Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są młodzi, pełni życia i gotowi, by oddać chorym szpik

Aleksandra Gajewska-Ruc, Dorota Lipnicka
Ewa Wąsowska zapewnia, że pobieranie próbek krwi nie jest bolesne.
Ewa Wąsowska zapewnia, że pobieranie próbek krwi nie jest bolesne. Aleksandra Gajewska-Ruc
Uczniowie szkół średnich dołączyli do bazy dawców szpiku.

Uczniowie międzyrzeckich oraz skwierzyńskich szkół ponadgimnazjalnych na temat przeszczepów szpiku wiedzą bardzo wiele.
Choć nie studiują transplantologii, tematyka ta jest im wyjątkowo bliska, odkąd wzięli udział w obchodach 5-lecia działania Fundacji Przeciwko Leukemii. Na wyobraźnię młodych ludzi podziałały zwłaszcza historie osób, które walczyły ze śmiertelną chorobą.

- Bardzo wzruszające było spotkanie chłopaka - dawcy z uratowanym przez niego chłopczykiem - Martinem i jego mamą. Dziś chłopiec jest już zdrowy, ale jego historia jest naprawdę poruszająca - mówią Natalia Krzyżak i Justyna Bernacka.

Obie nastolatki to uczennice skwierzyńskiego technikum, które spotykamy w punkcie oddawania krwi. Dziewczyny zdecydowały się dołączyć do bazy dawców, przyszły więc się zarejestrować do skwierzyńskiego LO. - Wystarczyło wypełnić kilka papierków i oddać próbkę krwi do zbadania. Nic nie bolało i trwało tylko chwilkę - mówi Natalia.

Dla tych młodych ludzi decyzja o zostaniu potencjalnym dawcą szpiku była prosta. - Chcielibyśmy uratować komuś życie. Pomóc w trudnej sytuacji. Sama kilka lat temu przeszłam transfuzję krwi. Od tej pory regularnie oddaję krew - opowiada Natalia.
Justyna i Natalia znalazły się wśród 91 osób, które zarejestrowały się do bazy podczas dwóch kilkugodzinnych akcji w Skwierzynie i Międzyrzeczu.

- To dobry wynik. Każda z tych osób może oznaczać uratowane życie. Dlatego na spotkanie zaprosiliśmy pełnoletnią młodzież ze szkół w Skwierzynie, Międzyrzeczu oraz Bobowicku. Chcieliśmy przede wszystkim informować młodych ludzi i przekazać im jak najwięcej wiedzy, żeby mogli świadomie podjąć decyzję - mówi członek fundacji i organizator akcji Jacek Baczyński.

W szkołach podobne przedsięwzięcia organizowane są co roku. Pan Jacek z ekipą, potencjalnych dawców szuka również w jednostkach wojskowych, czy na motocyklowych zlotach. Chęć niesienia pomocy deklaruje wiele osób, jednak dla działaczy fundacji bardzo ważne jest wykluczenie sytuacji, w których kandydat na dawcę rezygnuje w ostatniej chwili.

- Nie ma nic gorszego dla osoby czekającej na szpik. Dlatego tak duży nacisk kładziemy na wyjaśnianie, informowanie, opowiadanie krok po kroku jak to wszystko wygląda - mówi Jacek.

Justyna Bernacka, uczennica:

Choć boję się zastrzyków i widoku krwi, podjęłam decyzję, żeby oddać krew i zostać zarejestrowanym potencjalnym dawcą. Myślałam o tym już od dawna, czekałam tylko na pełnoletność. Warto pomóc innym w ciężkiej sytuacji, jaką jest choroba.

Ewa Wąsowska, pielęgniarka:

W akcji biorę udział już drugi raz. Jeśli tylko mogę pomóc, zawsze bardzo chętnie to robię. Większość młodych dobrze znosi pobieranie krwi, choć zdarza się, że emocje biorą górę. 4 ml to dla organizmu tyle, co nic. Krew pobierana jest bezboleśnie.

Konrad Kauc, rekrutuje dawców:

Od 2008 r. pracuję w Ośrodku Dawców Szpiku Medigen. Jeździmy po całej Polsce i zajmujemy się rekrutacją dawców. Przyłączamy się do różnych akcji. W naszej bazie jest 25 tys. zarejestrowanych dawców. Już 300 z nich oddało szpik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska