Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są lubuskie firmy, które inwestują w ludzi

Beata Bielecka
- Jest dobrze, bo mamy bezpłatnych dentystów, wejściówki na basen, ale w innych firmach oferują na przykład ekstra premie mikołajkowe, które u nas są mniejsze - mówi Robert Linnert z Arctic Paper.
- Jest dobrze, bo mamy bezpłatnych dentystów, wejściówki na basen, ale w innych firmach oferują na przykład ekstra premie mikołajkowe, które u nas są mniejsze - mówi Robert Linnert z Arctic Paper. fot. Kazimierz Ligocki
Przywileje pracownicze to nadal mocna strona niektórych firm. Rzepińscy celnicy gdy chorują dostają całe wynagrodzenie. Pracownicy kostrzyńskiego Arctic Paper jadąc na urlop otrzymuje dodatkową pensję. - Pozmieniało się u nas na lepsze - cieszy się Andrzej Stołecki z Arctic Paper, który od blisko 40 lat pracuje przy produkcji papieru. Opowiada o dodatkowej pensji urlopowej (ok. 2 tys. zł), możliwości korzystania z darmowych zajęć sportowych, dużo lepszych niż kiedyś warunkach pracy.

Umieją zachęcić do pracy

Od 15 lat fabryka należy do szwedzkiego koncernu i ma silną pozycję na rynku. - Bez dobrej kadry to by się nie udało - chwali pracowników prezes Arctic Paper Michał Jarczyński. Ale też zakład umie ich zmotywować. Żeby poznawali zasady bezpiecznej pracy organizowane są w firmie konkursy wiedzy BHP, które kuszą cennymi nagrodami. - Chcemy też oduczyć ludzi palenia papierosów - mówi prezes Jarczyński. Chodzi o propagowanie zdrowego stylu życia i zmniejszenie ryzyka pożarów w fabryce. Ten, kto zadeklaruje nikotynową abstynencję dostaje ponad 60 zł dodatku do pensji. Zrobiło to ok. 80 proc. palaczy w firmie
Powodów do narzekań nie powinni mieć też celnicy. Po 15 latach służby za każdy przepracowany rok dostają dodatkowy dzień urlopu, a gdy chorują, pracodawca płaci im całe wynagrodzenie, mimo że ZUS zabiera swoje 20 proc. - Raz w roku przysługuje też naszym funkcjonariuszom i ich rodzinom bilet na pociąg pospieszny na terenie Polski - mówi rzeczniczka Izby Celnej w Rzepinie Beata Downar-Zapolska. Kto z powodu alokacji musiał sam przenieść się do innego miasta, dostaje dodatkowo do pensji ok. 800 zł dodatku mieszkaniowego i tzw. rozłąkowego.

Tanio w świat

Inne firmy też często potrafią zadbać o swoich ludzi. W zielonogórskich Miejskich Zakładach Komunikacyjnych pracownicy mają bezpłatne bilety na przejazdy. Przysługują też współmałżonkom i dzieciom, które się jeszcze uczą. - To ulga obowiązująca we wszystkich MZK w kraju - wyjaśnia zastępca dyrektora zielonogórskiej firmy Mieczysław Jargas. Taniej, tyle że pociągami jeżdżą też kolejarze. Pracownicy Zakładów Przewozów Regionalnych w Zielonej Górze za bilety płacą 1 proc. wartości. Warunek - trzeba wykupić ulgę. Kosztuje... 5 zł rocznie. Z takich samych zniżek korzystają ich dzieci (do czasu zakończenia nauki). Jeśli taniej chcą podróżować współmałżonkowie muszą zapłacić ok. 230 zł rocznej opłaty. Dzięki niej za bilety płacą już tylko 20 proc. ceny. Kolejarze mogą też za grosze podróżować pociągami po świecie. Raz w roku przysługuje im międzynarodowy bilet za 25 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska