- Oba kluby dziś nie stać na grę na przedsionku Plus Ligi. - Żeby grać w czubie drugiej ligi, to trzeba mieć budżet w granicach 240 tysięcy złotych. Można grać i za 100 tysięcy, ale po roku czy dwóch spadnie się. Żeby grać w pierwszej, to trzeba zamknąć się w granicach miliona. My nie mamy takich możliwości. Nie ma co się oszukiwać, nawet jeśli wygramy drugą ligę, to nie marzymy o graniu w pierwszej. Międzyrzecza na to dziś nie stać. Z miasta na ten rok będziemy mieć 175 tys., o 10 więcej niż w ubiegłym. Nie ukrywam, że te 10 tys. też robi różnicę. Ale my płacimy za salę. To co miasto daje, to też i zabiera. Sami idziemy w kierunku szkolenia dzieci i młodzieży. Od czterech lat do góry, bo nie ma tego w szkołach. Szczerze mówiąc, jeśli nie będziemy mieli armii zaciężnej, to za dwa lata możemy nie mieć kim grać. Z naszych młodych chłopaków na razie nie ma zawodników do gry. Jest jedynie dwóch czy trzech - martwi się wiceprezes Orła i Lubuskiego Związku Piłki Siatkowej Waldemar Czyż.
Wypowiedź prezesa Olimpii Sulęcin Stanisława Szablewskiego w dzisiejszym, 11 stycznia, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej", a więcej o lubuskiej siatkówce mężczyzn na północy województwa w sobotnim wydaniu "Głosu Gorzowa".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?