Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik "Sierpnia 80" narzeka na peronie na posłankę. Ta nie komentuje obraźliwych słów

Anna Białęcka
Patryk Kosela zapalając znicz na peronie, przyznał się dziennikarzom, że dba o swój wizerunek i stosuje puder telewizyjny na twarz. - Jestem rzecznikiem i wiem, że tego wymaga ode mnie ta praca - wyjaśnił.
Patryk Kosela zapalając znicz na peronie, przyznał się dziennikarzom, że dba o swój wizerunek i stosuje puder telewizyjny na twarz. - Jestem rzecznikiem i wiem, że tego wymaga ode mnie ta praca - wyjaśnił. Anna Białęcka
Od niedzieli nie będzie już jeździł przez Głogów pociąg dalekobieżny "Ślązak". Patryk Kosela z "Sierpnia 80" obwinia za to połsne Ewę Drozd.

- Sorry, ale jeśli to taki klimat chcą nam sprawić obciachowi politycy na czele z minister Bieńkowską i posłanką Drozd, to trzeba Partii Obciachu pokazać środkowy palec - mówił do dziennikarzy Patryk Kosela, rzecznik prasowy WZZ "Sierpień 80". Wczoraj zorganizował na peronie dworca PKP konferencję prasową. Pojawił się ze zniczem i klepsydrą "Ś.P. TLK Ślązak zginął śmiercią polityczną".

Jak wynika z oficjalnego komunikatu PKP, ten pociąg będzie od 9 marca jeździł na trasie Wrocław - Przemyśl, a nie jak do tej pory Zielona Góra - Przemyśl. Zmiany mają być tymczasowe i są związane z planowanymi remontami torowisk. Jednak związkowiec przekonywał na peronie, że pociąg ten do Głogowa już nie wróci, a całą winą za tę sytuację obciążał posłankę Ewę Drozd. I to w bardzo niewybrednych słowach. Kosela twierdzi, że decyzje dotyczące zawieszenia pociągu, robią z Głogowa prowincjonalne miasteczko.

- Podziękujmy za to poslance, bo to jej załsuga, nie zrobiła bowiem nic dla naszego miasta - dodał P. Kosela.

Czy to wystąpienie związkowca w Głogowie po wielu miesiącach ciszy, było przypadkowe? Dziennikarze zapytali go o jego plany związane ze zbliżającą się kampanią wyborczą do samorządu. - Owszem, zamierzam startować, do samorządu, najprawdopodobniej do sejmiku Dolnego Śląska - przyznał.

E. Drozd jest zbulwersowana wystąpieniem Koseli na dworcu i jego zarzutami wobec niej o nic nie robienie. I zapewnia, że sprawy "Ślązaka" nie znała, bo jak na razie nikt z mieszkańców nie wystąpił do niej z prośbą o interwencję. - Teraz wystąpiłam z zapytaniem do resortu, i jeżeli okaże się, że któryś z mieszkańców mojego okręgu ma z tym problem, będę interweniować - powiedziała.

Ustosunkowała się także do jego innych wypowiedzi. - Nie będę komentować jego słów, bo to nie moja retoryka - powiedziała nam posłanka. - Trudno jednak spokojnie słuchać zarzutów, że nic zrobiłam w swoim życiu, od człowieka, który nigdy nie pracował zawodowo, a zawsze znajdował sobie taką niszę do zarabiania, by nic nie robić. Skoro nie ma szacunku dla mnie, jako do drugiego człowieka, to chociaż niech doceni efekty moich działań. Na przykład 330 tys. zł, które zebrałam na moich imprezach charytatywnych na pomoc najmłodszym głogowianom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska