Wiesław Pawlak
4 sierpnia 1987 r. 12 bieg meczu ligowego Falubaz Zielona Góra - Apator Toruń. Na przeciwległej prostej do startowej na tor upada 28-letni Wiesław Pawlak. W karambolu uczestniczą także zawodnicy gości Krzysztof Kuczwalski oraz Stanisław Miedziński. Niestety Wiesław Pawlak zostaje uderzony w głowę motocyklem. Doznaje uszkodzenia pnia mózgu. Umiera dziewięć dni po wypadku, 13 sierpnia 1987 r. Został pochowany na cmentarzu komunalnym przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze (kwatera 92, rząd 1, grób 34).
Wiesław Pawlak licencję żużlową zdobył w 1978 roku. Z Falubazem Zielona Góra trzy razy zdobywał tytuł Drużynowego Mistrza Polski (1981, 1982 i 1985) i dwa razy brązowy medal (1979, 1984). W 1980 r. wywalczył złoty medal Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, a rok wcześniej brązowy.
Andrzej Zarzecki
Ten makabryczny wypadek wydarzył się 21 marca 1993 roku podczas meczu towarzyskiego Morawski Zielona Góra - Unia Leszno. Do strasznego karambolu doszło na drugim wirażu piątego biegu, w którym jechali Paweł Jąder, Maciej Jaworek, Dariusz Łowicki i Andrzej Zarzecki. Maciej Jaworek mocno kontrował motocykl na wyjściu z drugiego wirażu. Na jego tylne koło wpadł Paweł Jąder, który spadł z motocykla. Na nieszczęście przednie koło lecącego motocykla trafiło jadącego po zewnętrznej „Tygrysa” w głowę. 22-letni Andrzej Zarzecki został dosłownie wgnieciony w bandę. Trzy dni po feralnej kraksie, na skutek odniesionych obrażeń wychowanek zielonogórskiego klubu zmarł w szpitalu.
Andrzej Zarzecki dwukrotnie zdobył brązowy medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych (1991, 1992 r.). W 1992 r. dołożył do tego brąz w indywidualnych młodzieżowych mistrzostwach Polski. Na swoim koncie zapisał także srebrny medal drużynowych mistrzostw Polski (1989 r.) oraz złoty (1991 r.)
Artur Pawlak
Była niedziela, 6 czerwca 1993 roku. Podobnie, jak w przypadku Andrzeja Zarzeckiego, do wypadku doszło podczas meczu towarzyskiego Morawski Zielona Góra - Polonia Piła. W czwartym biegu 19-letni Artur Pawlak gonił prowadzącego Grigorija Charczenkę. Przy wejściu w pierwszy wiraż ostatniego okrążenia zielonogórzanin zahaczył o tylne koło motocykla Charczenki. Artur upadł na tor, przekoziołkował i zatrzymał się na bandzie. W szpitalu okazało się, że doznał on poważnego urazu pnia mózgu. 15 dni po feralnym upadku zmarł. Został pochowany na cmentarzu komunalnym przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze (kwatera 10, rząd 5, grób 4).