Urządzania do pomiaru prędkości zamontowali pracownicy zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Są one stale monitorowane oraz pilnowane. Skrzynki nie robią zdjęć, nie rejestrują żadnych parametrów obrazu. Sprzęt wykrywa pojazd po wielkości i w ten sposób rozpoznaje czy zmierzył prędkość busa, auta osobowego, ciężarówki czy też motocykla.
Urządzenie mierzy prędkość na podstawie wysyłanych fal radiowych. Jest bezbłędne. Pomiar odbywa się przez całą dobę. – Mierzymy prędkość przy doskonałych warunkach pogodowych, ale zostanie ona również zmierzona w deszczowy dzień – informuje podinsp. Jarosław Tchorowski, naczelnik zielonogórskiej drogówki.
Niestety zaraz po tym, jak sprzęt zaczął mierzyć prędkość okazało się, że przejeżdżające auta jechały za szybko.
Ostatni pomiar prędkości wykazał, że niemal 85 proc. kierujących przekroczyło dozwoloną prędkość. Gdyby odjąć rowery czy motorowery to okazałoby się, że prędkość przekroczyło tam niemal 99 proc. kierujących. Rekordziści jechali z prędkością niemal 180 km/h.
Przeczytaj też:
- Świadkowie o pościgu za fordem w Zielonej Górze. Uciekał chodnikami, trawnikami i po schodach
- Odcinkowy pomiar prędkości czy fotoradar na „trasie śmierci”?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?