MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ruch to zdrowie

MAŁGORZATA KORDOŃ
W unihoka można zagrać nawet na szkolnym korytarzu, tak jak w szkole w Zbąszyniu. Ale lekcją wychowania fizycznego może być też wyjazd na rajd czy biwak.
W unihoka można zagrać nawet na szkolnym korytarzu, tak jak w szkole w Zbąszyniu. Ale lekcją wychowania fizycznego może być też wyjazd na rajd czy biwak. KATARZYNA ADAMCZAK
Ustawa o kulturze fizycznej z 1996 r. zapewniała pięć godzin obowiązkowych zajęć wychowania fizycznego w ciągu tygodnia.

1 września 2001 r. dyrektorzy szkół mieli obowiązek wprowadzić czwartą godzinę (piąta miała wejść później) wychowania fizycznego dla uczniów podstawówek, gimnazjów oraz klas I i II szkół ponadpodstawowych..
Nie wszyscy to zrobili, licząc na oszczędności i zmianę prawa zapowiadaną przez nowy rząd. Dyrektorzy, którzy nie wprowadzili dodatkowej godziny - według Ministerstwa Edukacji Narodowej - łamią prawo oświatowe. Lubuskie Kuratorium Oświaty nie sprawdzało, czy czwarta godzina wychowania fizycznego została wprowadzona w szkołach.
Jest jednak prawdą, że MEN zaproponowało ministrowi finansów skreślenie zapisu o czwartej i piątej godzinie w ustawie o kulturze fizycznej z dniem 1 lutego br. Dopóki zmiana nie zostanie uchwalona, uczniowie powinni mieć po cztery godziny zajęć.
Wicepremier Marek Belka pewnie skwapliwie przyjmie tę propozycję. Fachowcy biją jednak na alarm. Z badań katedry wychowania ekologicznego, zdrowotnego i fizycznego Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Warszawie wynika, że około 20 proc. uczniów ćwiczy systematycznie dwa, trzy razy w tygodniu, 40 proc. - sporadycznie, a 40 proc. - niewiele.
- Generalnie można powiedzieć, że tylko 20 proc., czyli ok. 1,5 mln uczniów wychowanie fizyczne stymuluje prozdrowotnie - mówi prof. Zdzisław Chromiński z warszawskiej WSP.
- U pozostałych 80 proc. nie ma wyraźnych skutków. Sytuacja się poprawiła od kiedy są trzy lekcje obowiązkowe. Badania z wszystkich województw wykazują, że poziom sprawności wzrasta. Wprowadzenie dodatkowych godzin, bez względu na posiadane warunki, jeszcze bardziej poprawiłoby ten stan. Zbyt dużą wagę przywiązuje się do zajęć na sali gimnastycznej, a proporcja powinna być taka: 60 proc. zajęć w terenie, 40 proc. na sali. Tym bardziej że chodzi tu o rzeczywiste hartowanie dzieci i młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska