MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowy o drzewach

Krzysztof Fedorowicz
- Nie jesteśmy przeciwni modernizacji drogi! Chodzi tylko o to, by zachować zdrowe i piękne dęby oraz przydrożne lipy - zauważa Katarzyna Chłopek
- Nie jesteśmy przeciwni modernizacji drogi! Chodzi tylko o to, by zachować zdrowe i piękne dęby oraz przydrożne lipy - zauważa Katarzyna Chłopek Fot. Bartłomiej Kudowicz
Nikt nie ma wątpliwości, że droga z Krężołów przez Łęgowo do Klępska musi być zmodernizowana. Od lat upominają się o to mieszkańcy wsi. Jednak trzeba zrobić wszystko, by remont nie oznaczał zagłady alei drzew.

- Podczas deszczów na tej drodze tworzą się ogromne jeziora i wtedy jest ona nieprzejezdna. Łatwo zgubić tam resory. Kłopot też w tym, że jest bardzo wąsko - zauważa Mirosław Andrasiak, zastępca burmistrza Sulechowa.

Grażyna Markowicz, dyrektor Powiatowego Zielonogórskiego Zarządu Dróg chce drogę zbudować niemal od podstaw. - Potrzebne są nowe nasypy, i żeby jezdnia odpowiadała współczesnym standardom musi mieć szerokość sześciu metrów. Podejmujemy się tej inwestycji, chcemy sięgnąć po pieniądze z Unii Europejskiej - deklaruje dyrektorka.

Nie da się ocalić?
W artykule z 19 grudnia "Następna piękna aleja pójdzie pod topór?" - pisaliśmy, że zgodnie z projektem przebudowy drogi wycięte zostanie 308 drzew, głównie lip, ale także 6 dębów rosnących w środku Łęgowa. - Czy nie można zbudować chodnika za dębami? - pytała Katarzyna Chłopek z Klubu Przyrodników. - Nie zgadzamy się także na wycinkę lip.

W piątek w urzędzie miejskim w Sulechowie, z inicjatywy Marka Szarłaty, członka zarządu powiatu zielonogórskiego, doszło do kolejnego spotkania ekologów z urzędnikami. Paweł Stefańczyk, który zaprojektował trasę, przedstawił nową koncepcję, która przynajmniej częściowo uwzględniała uwagi Klubu Przyrodników.
- Ocalimy dęby i część lip - cieszy się Szarłata. I zamiast 308 drzew pod topór pójdzie 255.

- W Łęgowie trzeba będzie zbudować dodatkowe przejście dla pieszych, co jednak przyczyni się do obniżenia bezpieczeństwa na tym odcinku. Natomiast gdy zostawimy lipy między Krężołami a skrzyżowaniem na Łęgowo, odległość od jezdni do drzew wyniesie 80 cm - informuje Paweł Stefańczyk, projektant. - Pozostałych lip nie da się ocalić, bo między krzyżówką, a Łęgowem na niektórych odcinkach szerokość drogi między drzewami wynosi niecałe sześć metrów!

Drogowcy przekonują, że zgodnie ze standardami droga musi mieć właśnie sześć metrów szerokości. - Więc bez wycinki drzew się nie obejdzie. Zresztą wkoło są lasy, zieleni więc tam nie brakuje - zauważa G. Markowicz.

Apel konserwatora

K. Chłopek chce jednak, by ocalić wszystkie drzewa. - Ewentualnie tam, gdzie jest to konieczne wytnijmy drzewa tylko z jednej strony - apeluje Klub Przyrodników.
- Zarząd dróg powiatowych jest właścicielem zbyt wąskiego pasa, by udało się zbudować drogę o odpowiednich parametrach z takimi urządzeniami jak rowy i ocalić te drzewa. Trzeba by wystąpić o poszerzenie pasa i zakupić grunty od lasów. To jednak może trwać latami, a nas czas goni - zauważa Markowicz.

Barbara Bielinis- Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków, apeluje do samorządowców, by z rozpatrywali wycinki drzew przydrożnych. - Aleje odgrywają bardzo ważną rolę w krajobrazie kulturowym - stwierdza. - Więc należy dołożyć wszystkich starań, aby je ocalić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska