Prawie godzinę trwało spotkanie komisji ekologii, zdrowia, sportu i turystyki rady miasta z prezesem R. Musiałem.
Radni chcieli się zorientować, na jakich zasadach finansowych funkcjonuje ta miejska spółka. Ich zdaniem zdecydowanie za drogie jest utrzymanie obiektów oraz wynajmowanie ich klubom i stowarzyszeniom sportowym.
- Z analizy dokumentów wynika, że cztery piąte miejskich dotacji na kluby odprowadzane jest do obiektów sportowych - stwierdził na wstępie spotkania przewodniczący komisji Przemysław Bożek.
U nas najdrożej?
Jeden z członków komisji, Jarosław Dudkowiak przybliżył dane dotyczące kosztów wynajmu obiektów w innych miastach. - W Lubinie godzina kosztuje 110 zł przy dotacji 50 procent, w Legnicy 140 zł bez dotacji, ale kluby mają zniżki 60 procent, a we Wrocławiu 200 zł - mówił radny. - W Głogowie ceny bywają nawet kilkakrotnie wyższe. Na przykład we wrocławskiej hali Orbita impreza kosztuje 3 tys. zł, a w naszym mieście 4 tys. zł.
- To nie jest tak - odparł prezes Musiał. - Trzeba porównać, ile trzeba zapłacić za całodniową imprezę, a nie za godzinę. U nas jest to 4 tys. zł, a w Orbicie cały dzień kosztuje 15 tys. zł. Różnicę dopłaca gmina Wrocław w postaci dotacji celowej do zakładu budżetowego, jakim jest MOSiR Wrocław. My jesteśmy spółką prawa handlowego, a nie jednostką organizacyjną czy zakładem budżetowym gminy.
R. Musiał odpowiadał, że takie są faktyczne koszty utrzymania. - Głogowskie Obiekty Sportowe nie korzystają z miejskich dotacji
- stwierdził przed komisją.
- Zwracam też uwagę, że, zgodnie ze statutem, nasza spółka nie jest nastawiona na zysk i wpływy z udostępniania obiektów sportowych pokrywają jedynie koszty funkcjonowania obiektów należących do GOS.
Sprawdzą rachunki
Prezes dodał, że w większych miastach organizowanych jest więcej imprez i jest większy wybór obiektów.
- Natomiast w Głogowie GOS jest monopolistą i stąd tak duże ceny usług - odparł J. Dudkowiak.
Inny radny Cezary Kędzia pytał: Po co nam taka spółka, której koszty utrzymania są tak wielkie?
- Pieniądze z miasta są na takim samym poziomie, jak to było za czasów Miejskich Obiektów Sportowych i Usługowych - tłumaczył R. Musiał. - Tylko teraz przepływają w inny sposób, natomiast urealnione zostały koszty prowadzenia klubów. Nie pokazujemy fikcji.
W dyskusję włączył się obecny na spotkaniu prezydent Jan Zubowski. - Teraz trudno jest ocenić, jakie są faktyczne koszty utrzymania obiektów, dopóki nie poznamy, ile m.in. kosztuje woda, energia elektryczna czy prąd - powiedział. - Gdy będziemy to wiedzieli, to wówczas będziemy się zastanawiali, jak zmniejszyć koszty.
Kolejne spotkanie radnych z prezesem odbędzie się za miesiąc.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?