Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja chce wykorzystać pucz w Nigrze. Ale czy wagnerowcy są potrzebni juncie?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Niger byłby dla Rosji niewątpliwie cennym sojusznikiem, zarówno z powodów politycznych, wojskowych, jak i gospodarczych.
Niger byłby dla Rosji niewątpliwie cennym sojusznikiem, zarówno z powodów politycznych, wojskowych, jak i gospodarczych. fot. AA/ABACA/Abaca/East News
Rosyjska Grupa Wagnera może próbować wykorzystać niestabilność w Nigrze – ostrzega sekretarz stanu USA Antony Blinken w wywiadzie dla BBC. Obecnie jednak nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie spekulacji, że Rosjanie maczali palce w puczu wojskowym pod koniec lipca, ani że junta wezwała najemników Prigożyna na pomoc.

Po obaleniu prezydenta Mohameda Bazouma pod koniec lipca, Nigrem rządzi junta wojskowa. Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) wystosowała w zeszłym tygodniu ultimatum do przywódców puczu, grożąc użyciem siły, jeśli obalony prezydent nie zostanie przywrócony na stanowisko do niedzieli wieczorem. Wojsko jednak zignorowało ultimatum i zamknęło przestrzeń powietrzną kraju. Członkowie ECOWAS będą teraz musieli zdecydować, co robić dalej – spotkanie zaplanowano na dziś w nigeryjskiej Abudży.

Informacyjny szum wokół wagnerowców

"Cały region środkowego Sahelu może znaleźć się pod wpływem Rosji za pośrednictwem Grupy Wagnera, której brutalne metody terrorystyczne zostały wyraźnie zademonstrowane na Ukrainie" – napisał – przebywający w areszcie domowym w swej rezydencji - Bazum w artykule dla „Washington Post opublikowanym w zeszłym tygodniu.

Nie ma jednak potwierdzenia pojawiających się doniesień, że liderzy puczu zwrócili się o pomoc wagnerowców, a nawet, że już jacyś rosyjscy najemnicy wjechali do Nigru z sąsiedniego Mali czy z sąsiedniej Libii. Takie spekulacje wydają się jednak jeszcze tylko elementem wojny informacyjnej. Jewgienij Prigożyn wezwał juntę, by się z nim skontaktowała. - Zawsze jesteśmy po stronie dobra, po stronie sprawiedliwości, po stronie tych, którzy walczą o swoją suwerenność i prawa swojego narodu – powiedział szef wagnerowców w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Nie ma też żadnych dowodów na to, by Rosja czy wagnerowcy przyłożyli rękę do zamachu stanu w Nigrze (choć tak twierdzi Kijów, czemu jednak zaprzecza Waszyngton). Co nie znaczy, że nie będą usiłowali wykorzystać okazji do zainstalowania się w kolejnym kraju Sahelu, w kolejnej byłej kolonii francuskiej. Kilka tysięcy Grupy Wagnera znajduje się obecnie w Republice Środkowoafrykańskiej i w sąsiadującym z Nigrem Mali. Rosyjska firma chroni tu interesy biznesowe swego właściciela, Jewgienija Prigożyna, a także pomaga wzmocnić dyplomatyczne i gospodarcze więzi tych państw z Rosją.

Strategiczne znaczenie Nigru

Niger byłby dla Rosji niewątpliwie cennym sojusznikiem, zarówno z powodów politycznych, wojskowych, jak i gospodarczych. Po pierwsze, uderzenie we Francję. Bazoum był zagorzałym sojusznikiem Zachodu przeciwko bojownikom islamskim i wiarygodnym partnerem gospodarczym. W Nigrze znajduje się francuska baza wojskowa. Kraj ten jest siódmym co do wielkości producentem uranu na świecie. Jedna czwarta nigerskiego uranu trafia do Europy, zwłaszcza do Francji. Choć najwięcej mówi się o uranie, to jednak głównym towarem eksportowym Nigru jest złoto (w 2021 roku odpowiadało za ponad 70 proc. wartości całego eksportu). Nawet jeśli eksport złota i uranu do Europy zostanie rzeczywiście wstrzymany, prawdopodobnie i tak dotrą one do Francji przez pośredników, tak jak miało to miejsce w przypadku Mali.

Większe znaczenie strategiczne może mieć coś, co dopiero powstaje. Chodzi o projekt Gazociągu Trans-Saharyjskiego (TSGP). To jeden z ważnych projektów mających zastąpić Europie dostawy gazu z Rosji. Koszt projektu szacuje się na 12 mld USD, gazociąg ma mieć długość 5600 km. Miałby dostarczać do 30 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego do Europy. Gazociąg miałby biec z Nigerii przez Niger do hubu gazowego Hassan R'Mel w Algierii, gdzie łączyłby się z istniejącymi gazociągami do Europy. TSGP jest wspólnym przedsięwzięciem Algierii, Nigerii i Nigru, a w lipcu 2022 r. kraje te podpisały protokół ustaleń w sprawie jego realizacji. Gdyby Moskwa pozyskała w Niamey sojuszników, mogłaby utrącić ten ważny dla energetycznego bezpieczeństwa UE projekt.

Położenie geograficzne Nigru sprawia, że jest on atrakcyjnym celem dla Rosji także z innego powodu. Otóż kraj ten leży na głównym szlaku migracyjnym z centrum i południa Afryki nad Morze Śródziemne. Zaś granica nigersko-libijska jest kluczowa dla hamowania tej migracji. Rząd Bazouma był tutaj sojusznikiem Zachodu, pytanie, co zrobi junta? Należy pamiętać, że to właśnie wagnerowcy w Libii biorą udział w procederze przemytu nielegalnych afrykańskich migrantów do południowej Europy.

Kiedy junta sięgnie po Rosjan?

W jakiej sytuacji junta mogłaby się zwrócić o pomoc wagnerowców i Rosji? W razie realnego zagrożenia interwencją zbrojną ECOWAS i to tylko w sytuacji zdecydowanej przewagi sił interwencyjnych. Zamach stanu wywołał falę antyfrancuskich i prorosyjskich nastrojów, podobnych do tych, których doświadczyły sąsiednie Mali i Burkina Faso. Oba kraje, wykluczone z ECOWAS po przejęciu w nich rządów przez wojsko, wysłały delegacje do stolicy Nigru, Niamey, aby zapewnić przywódców zamachu stanu, że w razie potrzeby staną w ich obronie przed innymi państwami Afryki Zachodniej i ich zachodnimi sojusznikami.

Junta może próbować targować się z Zachodem. Groźba sprowadzenia wagnerowców może być jedną z kart przetargowych gen. Tchianiego. Biorąc pod uwagę zewnętrzne wsparcie, jakie zapewniły sobie nowe władze kraju ze strony Mali i Burkina Faso, mają one wystarczające siły, by odeprzeć interwencję. Również granicząca z Nigrem od północy Algieria jest przeciwna interwencji zbrojnej. Sprawa Nigru była na pewno omawiana podczas zeszłotygodniowej wizyty szefa sztabu algierskiej armii w Moskwie. Jeśli do tego dodać weto dla interwencji w parlamencie Nigerii, szanse na zbrojną interwencję są coraz mniejsze. A to oznaczać może też mniejsze ryzyko sprowadzenia przez juntę nigerską wagnerowców. Przynajmniej na razie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rosja chce wykorzystać pucz w Nigrze. Ale czy wagnerowcy są potrzebni juncie? - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska