- Narusza ona prawo w istotny sposób. Rada gminy może ustalać opłaty za świadczenia. Jednak mogą one być ustalane i pobierane jedynie za świadczenia, które nie mieszczą się w podstawie programowej - tłumaczy Jacek Jaśkiewicz, sędzia WSA, który odczytał uzasadnienie wyroku. W uchwale w sprawie ustalania opłat za przedszkola muszą być precyzyjnie określone świadczenia, które są odpłatne oraz kalkulacja, na podstawie której określa się wysokość opłaty.
- Jestem usatysfakcjonowany. Spodziewałem się takiego wyroku i myślę, że prezydent Wadim Tyszkiewicz także - nie kryje Roman Wilant, rodzic z Nowej Soli, który zaskarżył najnowszą uchwałę nowosolskiej rady. Warto dodać, że już czwartą z kolei.
- Jestem teraz ciekaw, co się stanie z pieniędzmi, które bezprawnie były pobierane od rodziców od stycznia. Miasto musiałoby zwrócić ok. 700 tys. zł. No i co teraz zrobi Zielona Góra, od której nasza rada skopiowała uchwałę - zastanawia się R. Wilant.
Wyrok nie jest prawomocny. W ciągu 30 dni strony mogą wnieść o jego kasację przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Władze Nowej Soli informują, że poczekają na uzasadnienie wyroku i zastawią się, czy zaskarżyć decyzję gorzowskiego sądu do NSA.
A gra toczy się o dużą stawkę. Roman Wilant zmobilizował już kilkuset rodziców, którzy chcą zażądać od miasta zwrotu pieniędzy za opiekę nad ich dziećmi. Kwota roszczeń może przekraczać sumę ok. 6 mln zł.
Sprawa kłopotów Nowej Soli odbiła się wielkim echem w całej Polsce i przyglądają się jej inne samorządy. Prowadzenie przedszkoli to tzw. zadanie własne gminy, ale - jak twierdzi wielu włodarzy - bez pieniędzy rodziców ciężko jest je wykonać.
Więcej o tej sprawie w czwartkowym wydaniu papierowym "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?