Rodzina z Kazachstanu wybrała życie w Krośnie Odrzańskim. Repatrianci tłumaczą dlaczego chcieli osiedlić się w naszym mieście

Irena i Mikołaj urodzili się w Kazachstanie, poznali się w wieku 16 lat i od tamtego czasu są razem (już 18 lat). Wzięli ślub, mają dwójkę dzieci - córkę Arinę i syna Daniela. Przeszli trudną, wielomiesięczną procedurę repatriacyjną i od ponad dwóch miesięcy mieszkają w Krośnie Odrzańskim. To było ich marzenie.

Irena narysowała obrazek, mając 6 lat. Ten przedstawiał m.in. ją samą w pociągu. Rysunek podpisany został słowami "Jedziemy do Polski".

- Jako dziecko słyszałam wiele opowieści mojego dziadka o Polsce. O tym, że mieli duży dom, własne gospodarstwo, jak zbierali się przy świątecznym stole całą rodziną - opowiada kobieta. - Po raz pierwszy przywiózł mnie do Polski, gdy miałam 13 lat. Dziadek już nie żyje, ale m.in. dzięki niemu zawsze chciałam wrócić do tego kraju.

Ostateczną decyzję podjęła później z mężem, jeszcze kilkukrotnie odwiedzając Polskę jako turyści. - Bardzo nam się tu podobało i Mikołaj wspierał mnie w decyzji o przeprowadzce - dodaje Irena.

Przyjechali do Krosna z siedmioma wielkimi walizkami. W środku były niezbędne przedmioty, jak ubrania czy dokumenty, ale też pamiątki jak wspomniane rysunki z dzieciństwa, listy od bliskich. - Baliśmy się, bo staliśmy przed nieznanym. Musieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zostawić wszystko i przenieść się do nowego kraju. Zacząć od nowa - przyznaje Irena. - Teraz już możemy powiedzieć, że nie żałujemy i było warto.

Irena przyznaje, że wniosek był wysyłany do kilku gmin w Polsce, jednak od początku dla rodziny Kazachstanu Krosno Odrzańskie znajdowało się na pierwszym miejscu. Dlaczego?

- Krosno Odrzańskie leży przy granicy polsko-niemieckiej, gdzie mamy wielu krewnych i przyjaciół - podkreśla Irena. - Ponadto otrzymaliśmy ogromne wsparcie od miejscowych urzędników. Poza tym ludzie w okolicy są przemili. Sąsiedzi, pracownicy lokalnych sklepów. Cieszę się, że trafiliśmy do takiego miejsca.

Kobieta nie ukrywa, że trudno było rozstać się z rodzinną miejscowością oraz Kazachstanem. W końcu tam się urodzili i wychowali. - Zostały tam nasze rodziny, przyjaciele - mówi Irena. - Trudno było się ze wszystkimi pożegnać. Ale żyjemy w czasach, w których mamy możliwość komunikowania, a nawet widywania się ze sobą, choć dzieli nas duża odległość. Poza tym będziemy odwiedzać rodziców oraz braci i siostry w Kazachstanie.

Co teraz robi rodzina z Kazachstanu? Poznaje polską kulturę, uczą się języka polskiego. - Mikołaj chce się go nauczyć jak najszybciej, aby móc swobodnie pracować. Daniel już rozumie, co się do niego mówi po polsku, a Arina rozpoczęła naukę j. polskiego - wymienia Irena. - W przyszłości chcemy kupić dom w Krośnie i otworzyć własny biznes.

Rodzina repatriantów w Krośnie Odrzańskim (krosno24.tv):

CZYTAJ RÓWNIEŻ: