Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robiliśmy pompki i przysiady dla małego Kajtka! Dziennikarze „Gazety Lubuskiej” wzięli udział w Gaszyn Challenge

red.
Pompki i przysiady robiliśmy w różnych miejscach
Pompki i przysiady robiliśmy w różnych miejscach GL
Na chodniku przed redakcją, nad jeziorem, w domach i na łące – wszędzie tam robiliśmy pompki i przysiady. Niektórzy w czasie pracy, inni podczas urlopu. Wszystko po to, aby pomóc choremu Kajtusiowi!

Do udziału w akcji Gaszyn Challenge nominowała nas świebodzińska firma Seco/Warwick, za co dziękujemy. Bez zastanowienia podjęliśmy rzuconą rękawicę, panowie zrobili po 10 pompek, panie wybrały przysiady. Jak wyszło, możecie zobaczyć na filmie.

Mamy nadzieję, że w nasze ślady pójdą:

  • strażacy z OSP Zabór
  • pracownicy Zielonogórskiego Ośrodka Kultury
  • Kabaret Nowaki
  • Jurek Owsiak.

Z przyjemnością obejrzymy filmiki zrobione przez Was, drodzy nominowani!

Co to jest Gaszyn Challenge?

Akcja Gaszyn Challenge zatacza coraz szersze kręgi. W całej Polsce, a nawet za jej granicami, pompki i przysiady robią strażacy, policjanci, urzędnicy, pracownicy firm i instytucji. Wszystko po to, aby zebrać środki na leczenie ciężko chorych dzieci. Pomysłodawcą akcji jest strażak z OSP z Gaszyna, druh Marcin Topór.

Zasady są bardzo proste, osoby nominowane muszą wykonać 10 pompek lub przysiadów i wpłacić 5 zł na zbiórkę prowadzoną na rzecz dziecka przez platformę SiePomaga.pl. Jeżeli ktoś z różnych przyczyn (np. zdrowotnych) nie może wykonać ćwiczenia, powinien wpłacić przynajmniej 10 zł. Na koniec należy nominować minimum trzy osoby lub instytucje. Czas na podjęcie wyzwania to 48 godzin.

Publiczna zbiórka ratunkiem dla dzieci

W Polsce jest wiele dzieci chorujących na rzadkie choroby, których leczenie kosztuje majątek. Pomoc państwa w wielu przypadkach jest niewystarczająca. Często jedyną nadzieją pozostają publiczne zbiórki i różnego rodzaju akcje charytatywne.

Kajtuś, dla którego robiliśmy pompki, cierpi na chorobę, która niszczy mięśnie, odbiera sprawność, a w najtrudniejszych przypadkach kończy się tragedią. Obecnie otrzymuje refundowany lek, który wstrzymuje niszczycielski pochód choroby i jest pierwszą linią obrony przed wyniszczeniem organizmu. Niestety lek nie daje nadziei na pełne wyleczenie. Taką szansą jest jedynie terapia genowa, która kosztuje 9 milionów złotych. Czasu na zabranie pieniędzy jest niewiele, bo na leczenie kwalifikowane są dzieci, których waga nie przekracza 21 kg.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska