- Moja najważniejsza akcja miała miejsce, gdy nie byłem jeszcze strażakiem. Ponad dwadzieścia lat temu zapaliła się obora w naszym gospodarstwie. Wtedy obserwowałem i pomagałem przy szybkiej akcji naszych strażaków ochotników. To właśnie po tej akcji podjąłem decyzję, by wstąpić w ich szeregi. Będąc już w służbie, wspominam powódź z 1997 r. w okolicach Nowej Soli. Na akcji ratunkowej spędziliśmy wtedy nad Odrą aż pięć dni. Mam także na koncie pomoc przy ratowaniu kilku gospodarstw od pożarów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?