Precz z cenzurą!
16.30 Przed ratuszem gromadzą się pierwsi buntownicy. Trzymają transparenty: " Nie róbcie z Polski Białorusi". "Acta- Do śmietnika", " O rety, o rety zabierają nam Internety".
17.00 Manifestantów jest około 50. Pewnie odstraszył ich siarczysty mróz. W pierwszej demonstracji, 25 stycznia wzięło udział ze 2 tys. osób.
- Będziecie bronić dostępu do pornoli? - pytamy prowokacyjnie.
- Pewnie i niektórzy przyszli w tym celu - odpowiada ze śmiechem Robert Górski, jeden z organizatorów. - W taki mróz przeważają osoby świadome. Polska była iskrą zapalną protestów. Za naszym przykładem poszli choćby Niemcy, czy Francuzi. Media ogólnopolskie uległy propagandzie rządowej i wmówiły ludziom, że porozumienie ACTA dotyczy tylko internetu. A chcą pozbawić nas generyków, czyli tańszych odpowiedników leków. Będziemy też skazani na kilkakrotnie droższe regionalne części samochodowe, bo te oryginalne zostaną opatentowane.
Ruszamy. Przez tubę słychać pierwsze okrzyki "Precz z Cenzurą" "Wolny Internet". Buntownicy szybko podchwycili te hasła.
Dariusza Kaczmarka, studenta automatyki i robotyki UZ wyławiamy z "tłumu" niepokornych.
- Ta umowa to niebezpieczny zbiór ogólników - opowiada - Otwiera się w nim dużo furtek żeby ograniczyć naszą wolność. Te rozwiązania wprowadza się po cichu w interesie wielkich koncernów.
I takie głosy sprzeciwu wobec globalizacji dominowały w sobotę.
To nie jest Białoruś!
- Rozczarowani frekwencję? - zagaduje jednego z "ideologów|"marszu.
- Spodziewałem się większej - przyznaje Przemysław Mazarenko. - Na pierwszej manifestacji przeważały dzieciaki z gimnazjów. Im może i chodziło o obronę Youtuba. My walczymy o coś więcej. Uwielbiam stare samochody. Mój tata przez lata jeździł warszawą. Teraz można wyremontować takie stare autko na podstawie archiwalnych danych technicznych. Po wejściu w życie ACTA takie klasyki znikną z ulic. I trzeba głośno o tym krzyczeć.
Demonstranci podkreślali, że ich akcja jest apolityczna. Ale odniesień do polityki nie brakowało.
- Nie pozwolimy zrobić z tego kraju Białorusi - podsumował Filip.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?