W poniedziałek (10 kwietnia) odbyła się kolejna rozprawa przeciwko Rafałowi R. Jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadu i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Rafał R. do świebodzińskiego sądu rejonowego został przywieziony z aresztu. Za kratami siedzi od czerwca ub.r. kiedy został aresztowany.
Na wniosek mecenasa Witolda Majchrzaka przesłuchano kolegę oskarżonego, z którym pracował w Niemczech. Chodziło o ustalenie, czy oskarżony mógł być pijany. Świadek zaprzeczył temu, aby oskarżony wyjechał z Berlina nietrzeźwy.
Zeznawał również kierowca jadący za bmw, który widział zdarzenie. Nie mówił nic o wyprzedzaniu przez kierowcę bmw. Zabrakło jednak świadka, który jechał z naprzeciwka. Nie stawił się w sądzie.
Oskarżony na pierwszej rozprawie przyznał się, ale odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na zadawane pytania. Odpowiedział tylko na jedno pytanie swojego obrońcy mecenasa Witolda Majchrzaka. Adwokat pytał oskarżonego, czy zdawał sobie sprawę, że nie uniknie odpowiedzialności. – Wiedziałem, że zostanę ukarany – powiedział Rafał.
Oskarżony w dniu tragedii (17 czerwca ub.r.) wracał z pracy w Berlinie. Jechał w kierunku Świebodzina. Jak ustaliła prokuratura, wyprzedzał ciężarówkę, której kierowca zrobił mu do tego miejsce. Wtedy wpadł w poślizg i bokiem staranował jadące z naprzeciwka renault clio. Nie pomógł ofiarom. Nie upewnił się czy potrzebują pomocy. Uciekł z miejsca wypadku. Jak mówił, był w szoku i bał się.
Zeznał, że w poślizg wpadł z powodu kolein na drodze. Na tym odcinku nie ma jednak głębokich kolein. Zaznaczył, że nie wiedział o tym, że ma łyse opony w aucie.
Noc po wypadku Rafał spędził na budowie u znajomego. Na drugi dzień taksówką pojechał do Zielonej Góry, do adwokata. Ten poradził mu spakować się i jak najszybciej zgłosić się na policji. Rafał wrócił do wujka, który odwiózł go na komendę w Świebodzinie.
Zaraz po tragicznym wypadku okazało się, że Rafał lubił poszaleć samochodem. Jeździł na przykład pod prąd po rondzie w Świebodzinie. Dostawał mandaty od policji. Szybko przekroczył dopuszczalny limit punktów. Stracił za to prawo jazdy. Nie zdał ponownego egzaminu. W końcu sąd zakazał mu na rok prowadzenia samochodów. Z tego również Rafał R. nic sobie nie robił łamiąc sądowy zakaz. Teraz grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Zobacz też: Tragiczny wypadek pod Mostkami. Kierowca bmw aresztowany [WIDEO, ZDJĘCIA]
Kierowca bmw, który spowodował śmiertelny wypadek koło Świebodzina zatrzymany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?