MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radny z pow. nowosolskiego żąda przeprosin od prezydenta albo zrobi w koalicji „stan wojenny”

(jan)
Radny Szablowski żąda przeprosin od prezydenta Tyszkiewicza.
Radny Szablowski żąda przeprosin od prezydenta Tyszkiewicza. Filip Pobihuszka
Radny Ryszard Szablowski stawia ultimatum: albo prezydent Nowej Soli, Wadim Tyszkiewicz, przeprosi za słowa pod adresem PiS, albo zostaną wdrożone „inne działania”. Na termin wyznaczył... 13 grudnia, rocznicę stanu wojennego.

Od słynnej już sesji rady powiatu, na której pod znakiem zapytania stanęły dalsze losy koalicji rządzącej, minął już miesiąc. Nie oznacza to jednak, że nastroje w radzie uległy stonowaniu. Przypomnijmy: pod koniec października, zasiadający w radzie z ramienia PiS Grzegorz Zwarycz złożył na sesji wniosek o uchylenie podjętej już przez powiat uchwały odnośnie wspólnej komunikacji. I choć wniosku nie przegłosowano, dalsze reperkusje mocno nadwyrężyły zaufanie radnego do koalicjantów. - W miejskim „Tygodniku Krąg” strasznie go za wspomnianą próbę skrytykowano, w tytule było nawet coś, że oszukał kolegów itd. Grzesiu strasznie się wtedy wkurzył - mówił ponad dwa tygodnie temu na łamach „Tygodnika Nowej Soli” jeden z radnych.

Radny Szablowski: - Pytam was, szanowne panie i panowie radni z komitetu Wadima Tyszkiewicza, czy chcecie być w koalicji z partią faszystowską?

Z kolei Ryszard Szablowski, także reprezentujący PiS, (który już raz wyłamał się podczas głosowania w sprawie likwidacji LO w „Elektryku”) mówił nam wówczas, że bezpośredniego zagrożenia dla koalicji nie widzi, ale... No właśnie. W ubiegły piątek, na kolejnej sesji dowiedzieliśmy się, czym owe „ale” było. I trudno się oprzeć wrażeniu, że o ile przed miesiącem w koalicji trzeszczało, to teraz chrupnęło na dobre.

- Z wielką troską i ogromnym zdziwieniem obserwujemy wypowiedzi pana prezydenta Wadima Tyszkiewicza, który Prawo i Sprawiedliwość pomawia o narodowy socjalizm - takimi słowami R. Szablowski rozpoczął swoje wystąpienie, gdy piątkowa sesja osiągnęła punkt „sprawy różne”. - Według encyklopedii narodowy socjalizm, to ideologia rasistowska, antydemokratyczna, antysemicka, skrajna odmiana faszyzmu. Wadim Tyszkiewicz, jako inteligentny człowiek, niewątpliwie posiada wiedzę na ten temat, dlatego szczytem arogancji jest określenie Prawa i Sprawiedliwości, partii, której w demokratycznych wyborach powierzyli los sami Polacy, mianem narodowo-socjalistycznej - mówił. - Dlatego pytam was, szanowne panie i panowie radni z komitetu Wadima Tyszkiewicza, czy chcecie być w koalicji z partią faszystowską? - pytał radny Szablowski.

I choć pytanie w zamyśle miało być zapewne retoryczne, z sali bardzo szybko padła odpowiedź. - Chcemy! - krzyknął radny Andrzej Dela. - Czy to nie jest dla was hańbą i ujmą? Zastanówcie się, może opuścicie koalicję? A może zmienicie nazwę swojego komitetu wyborczego... - kontynuował swoje wystąpienie R. Szablowski. - Z tego miejsca wzywam prezydenta Tyszkiewicza do złożenia oficjalnych przeprosin za obraźliwe słowa wobec PiS. Na ukazanie się przeprosin czekamy do 13 grudnia. Data nieprzypadkowa. Po tym terminie podejmiemy inne działania w obronie naszego dobrego imienia, dobrego imienia naszej partii - zakończył radny.

Obojętny na te słowa nie mógł pozostać wicestarosta Robert Paluch, także przecież reprezentujący partię Jarosława Kaczyńskiego.

- Można się nie zgadzać, i oddaję panu prerogatywę do tego, żeby z pewnymi rzeczami się nie zgadzać - zaczął. - Z tym, że chciałbym, byśmy rozmawiali tu w ramach istoty do której zostaliśmy powołani. Wydaje mi się, że jeśli ktoś chce złożyć skargę na prezydenta, odpowiednim adresatem jest rada miasta - argumentował. - Skarga być może zasadna, ale nie tutaj. Zapraszam i udostępniam siedzibę PiS, na ul. Jaracza 1. I tam można tego typu rzeczy artykułować i z tego typu rzeczami się nie zgadzać - komentował wice¬starosta. - W dużej części, też mam zastrzeżenia i zapraszam w tej kwestii do współpracy. Ale nie tutaj - skwitował.

Ostatnie słowo, przynajmniej w ramach trwającej sesji, należało jednak do radnego Szablowskiego. - Moim zdaniem pan Robert Paluch nie powinien się wypowiadać na ten temat, bo robi sobie porutę. To raz. A dwa, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dzięki - rzucił do mikrofonu. Chwilę później sesja została zamknięta.

R. Szablowski w swoim wystąpieniu używał liczby mnogiej. Nie umknęło to uwadze wicestarosty, kwestia jednak nie została wyjaśniona. Zapytałem więc radnego PiS, czy stanowisko w sprawie słów prezydenta Nowej Soli faktycznie jest stanowiskiem całej trójki radnych, w skład której zalicza się wspomniany już G. Zwarycz i Przemysław Ficner. - Tak, razem dyskutowaliśmy w tej kwestii - przytakuje radny Szablowski. Na pytanie o to, jakie „inne działania” miał na myśli w przypadku braku publikacji przeprosin nie dał jednoznacznej odpowiedzi, nie zaprzeczył też jednak gdy zapytałem o oddanie sprawy do sądu.

A jak na tą sytuację zareagowali pozostali radni? Spora część skwitowała żądania radnego... uśmiechem. Głównie za sprawą terminu ultimatum, który zbiega się z 34. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. - Rysiu czołgi na ulice wyprowadzi! - dało się słyszeć kuluarowe chichoty. Inni radni, już w nieco poważniejszym tonie, wprost sugerowali, że rada powiatu nie jest miejscem na uprawianie polityki znanej z telewizji i toczenia sporów z podziałem na partyjne barwy. Nie zmienia to jednak faktu, że losy koalicji stanęły pod jeszcze większym znakiem zapytania niż miesiąc temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska