Radni sejmiku przyjęli w poniedziałek budżet na rok 2024. Zadłużenie będzie rosnąć

Mimo że budżet na 2024 rok jest nieco większy niż w roku obecnym to zdaniem opozycji skala niepotrzebnych wydatków powoduje, że w wielu miejscach nie bilansuje się i nie wypełnia pokładanych w nim nadziei.

Małgorzata Gośniowska-Kola, przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości podkreślała, że w budżecie zwiększają się przychody z tytułu podatku PiT i CiT, mimo że całość przychodów własnych jest nieco mniejsza niż w roku 2023.

Kondycja finansów województwa lubuskiego jest bardzo zła. Wydatkom publicznym powinna przyświecać celowość i oszczędność, a w naszym przypadku takie nie są. Wzrost dochodów to w dużej kierze podatki PIT i CIT, które wynikają z dobrej kondycji gospodarki państwa i obniżenia podatków przez rząd Mateusza Morawieckiego - mówiła Gośniowska Kola.

Dochody województwa zostały skalkulowane na 913 mln złotych. Są wyższe od ubiegłorocznych o około 30 mln złotych. Zdaniem radnej PiS problemem jest wzrastające procentowe zadłużenie, które w roku 2024 wyniesie 51 procent (licząc dług do dochodów), natomiast w kolejnych latach wzrasta do 67 procent, a w 2026 roku 76 procent. Deficyt budżetowy w 2024 roku obliczono z kolei na 167 mln złotych.

Zupełnie inaczej przyszłoroczny budżet postrzega Anna Chinalska z PSL. Jej zdaniem wydatki na 2024 rok zostały odpowiednio zbilansowane. Radna przypomniała, że gro inwestycji drogowych zostanie prowadzonych w kolejnym roku budżetowym, a ich zamknięcie może nastąpić nawet w 2025 roku.

Wydatki będą mniejsze o prawie 30 mln złotych i wyniosą miliard 91 mln złotych. Największe wydatki mamy w transporcie i łączności. To jest ponad 470 mln złotych. Zwiększenie wydatków w tej działce wynosi ponad 90 mln złotych. Mam nadzieję, że w ten sposób zwiększymy dostępność mieszkańców do transportu zbiorowego. Powinien powstać nowy most na rzece Noteć, a w wielu miejscach powstaną nowe obwodnice. Budowana jest m.in. obwodnica Drezdenka i Nowej Soli – podkreślała radna Chinalska.

Zdaniem Aleksandry Mrozek, założenia budżetowe na 2024 rok nie są optymistyczne. Radna podawała choćby przykład pracowników filharmonii, których wynagrodzenia będą wynosiły ledwie 10 procent powyżej kwoty najniższej krajowej, która od stycznia będzie wynosiła 4240 złotych.

Bulwersuje również fakt, że na turystykę wpisano ledwie 10 procent kwoty ubiegłorocznego budżetu. Na wyjazdowym posiedzeniu sejmiku zasugerowano, że powinno dojść do zmiany prezesa Lubuskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Dla mnie to jest skandal. LOTUR jest autonomicznym podmiotem, stowarzyszeniem, które samo wybiera swoje władze. Dlatego próba wpływania na wybór władz organizacji za pomocą publicznych pieniędzy jest niedopuszczalne. Uważam również, że za dużo pieniędzy jest planowanych na zawodowy sport. Profesjonalne kluby powinny same starać się o środki – mówiła Mrozek.

Na poniedziałkowej sesji, po ponad dwóch miesiącach, został uzupełniony skład zarządu województwa. Zgodnie z oczekiwaniami polityków PSL został nim Zbigniew Kołodziej, który na to stanowisko został przedstawiony przez ludowców już w październiku. Nowy wicemarszałek nie jest politycznym jastrzębiem. Ma opinię człowieka dialogu i porozumienia, a zamiast przysłowiowej politycznej wojny z reguły wybiera rozmowę. Prawdopodobnie to spowodowało, że koalicjant czyli Platforma Obywatelska miała opory z przegłosowaniem jego kandydatury na stanowisko wicemarszałka. Ostatecznie koalicyjne targi zakończyły się w poniedziałek.

Będę realizował w Urzędzie Marszałkowskim jako wicemarszałek województwa zadania, które spoczywały na marszałku Stanisławie Tomczyszynie. Jestem otwarty na współpracę i rozmowę. Również z opozycją. Jedyne, co się zmieni, to to, że przedtem, będąc radnym, dopytywałem różnych członków zarządu województwa o realizowane zadania, a teraz będę musiał sam odpowiadać na te pytania – powiedział wicemarszałek Kołodziej.