O sprawie już pisaliśmy (24 stycznia w artykule ,,Kara za spóźnienie’’). Przypomnijmy. W ubiegłym tygodniu wojewoda Robert Krupowicz ujawnił listę zachodniopomorskich
samorządowców, którzy spóźnili się ze złożeniem oświadczeń majątkowych. Wśród nich znalazł się burmistrz Mirosław Kluk. O sześć dni spóźnił się on ze złożeniem oświadczenia majątkowego żony, ale twierdzi, że, jak wielu innych samorządowców w całym kraju, padł ofiarą sprzecznych przepisów.
Wojewoda wezwał pełczyckich radnych do podjęcia uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu burmistrza. Tymczasem głosowanie w tej sprawie nawet nie pojawiło się w porządku obrad.
Nie chcieli głosować
- Pismo od wojewody wpłynęło do nas już po tym, jak rozesłaliśmy zawiadomienia o terminie sesji. Omawialiśmy tę sprawę na posiedzeniach komisji i nikt radnych nie zdecydował się na wprowadzenia głosowania do porządku obrad - mówił wczoraj przewodniczący Rady Miejskiej Marek Szczepanik. Dodał, że jeśli będzie to konieczne, głosowanie odbędzie się na kolejnej sesji. - Ale liczę, że do tego czasu sprawa się wyjaśni - stwierdził.
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji burmistrz Kluk przeprosił wszystkich za zamieszanie. Dodał, że nie czuje się winny. - Napisałem prośbę do wojewody o ponowne rozpatrzenie mojej sytuacji. To fakt, że oświadczenie złożyłem sześć dni później, ale uważam, że to, które dostarczyłem 9 grudnia 2005 r. nadal jest ważne (M. Kluk jest burmistrzem już piątą kadencję - red.).
Ustawa o samorządzie terytorialnym mówi wyraźnie, że takie oświadczenie składa się, gdy zajdą jakieś zamiany i trzeba coś uaktualnić. W przypadku mojej żony nic się nie zmieniło - mówił M. Kluk. Na sesji już nikt więcej nie zabrał w tej sprawie głosu.
Po co te wybory?!
Zgodnie z przepisami, gdy radni nie podejmą uchwały o wygaśnięciu mandatu, wojewoda wysyła nowe pismo. Nakazuje w nim podjęcie decyzji w ciągu 30 dni. Jeśli radni się nie zastosują, wydaje zarządzenie zastępcze, w którym stwierdza wygaśnięcie mandatu. Potem premier, na wniosek wojewody, powołuje osobę pełniącą obowiązki burmistrza do czasu nowych wyborów.
Jednak większość mieszkańców nie chce nawet słyszeć o ponownym głosowani. - Za kasę, którą trzeba przeznaczyć na powtórne wybory, można wybudować np. pięć przystanków autobusowych! - denerwuje się pani Elżbieta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?