Gad został zamknięty za zaplombowanymi przez sanepid drzwiami. Mężczyzna przez kilkanaście dni walczył o to, by mógł wejść do Maksa. - Trzeba go codziennie zraszać wodą - tłumaczył niemal tydzień po zamknięciu sklepu. Pisaliśmy o tym w poniedziałek.
Minął kolejny tydzień, zanim sanepid otworzył na chwilę drzwi, by pan Jacek zabrał węża. - Maks stracił kolory, był cały szary i tak wycieńczony, że nie mógł się ruszać. Gdy go polałem wodą, lizał terrarium - opowiadał właściciel. Na szczęście, po powrocie do domu powoli zaczął odżywać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?