Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pytania i odpowiedzi

(mich)
Prezentujemy pytania zgłaszane przez Czytelników i nasze odpowiedzi.

- Kiedy będzie wiadomo jakie kursy i szkolenia za pieniądze unijne będą przeprowadzane na terenie woj. lubuskiego?

- Jak się dowiedzieliśmy w departamencie EFS urzędu marszałkowskiego, na razie nie ma zbyt wielu projektów z tego zakresu, a te co się pojawiły, były słabej jakości. Ale konkurs na prowadzenie szkoleń jest otwarty. Komisja oceny projektów jest w trakcie oceny kolejnych wniosków, które napływają. Mogą one napływać jeszcze w listopadzie. Do końca br. powinno być wiadomo, które z nich przeszły i jakie działania przewidują.

- Czy kuratorium oświaty będzie sprawować formalną pieczę nad jakością merytoryczną tych kursów?

- Nie. Ale wszystkie działania muszą mieć formę szkolną, zgodną z wymogami ustawy o systemie oświaty. Stąd też nie będą realizowane żadne kursy, które by nie gwarantowały jakości, wymaganej przez ustawodawcę.

- Czy instytucje ubiegające się o pieniądze na przeprowadzanie darmowych kursów powinny sprawdzać w specjalnych badaniach jakie jest zapotrzebowanie na dane kursy w regionie?

- Nie. Sprawdzać tego nie muszą. Ale jeśli chcą dostać pieniądze, to muszą uzasadnić potrzebę realizacji takich a nie innych kursów. Czyli muszą udowodnić, że w województwie lub powiecie jest takie zapotrzebowanie. To się liczy przy ocenie danego projektu.

- Czy "GL" będzie prowadzić jakieś szkolenia dla chętnych osób np. z zakresu pracy dziennikarskiej?

- Nie. W ramach projektu unijnego prowadzimy kampanię informacyjną na rzecz wspierania formalnego kształcenia ustawicznego. Innymi słowy - będziemy informować o kursach i szkoleniach, prowadzonych przez instytucje i podmioty do tego powołane. Celem projektu jest też zachęcenie osób dorosłych do korzystania z rozmaitych form kształcenia ustawicznego.

- Mąż chciałby zrobić kurs operatora maszyny budowlanej. Ale on kosztuje 1.700 zł. Czy jest szansa, że z funduszy unijnych takie kursy będą się odbywać nieodpłatnie?

- Zdecydowanie tak. Jedną z głównych idei Europejskiego Funduszu Społecznego jest właśnie finansowanie tego typu kursów. Obecnie są rozpisywane konkursy w ramach działań, przewidujących organizację takich kursów. Mąż będzie mógł z nich skorzystać. Zależy tylko, czy jest bezrobotny czy pracuje, bo osobne kursy są dla bezrobotnych a inne dla pracujących. Mąż powinien więc śledzić informacje na ten temat na łamach "GL", a także zaglądać na stronę internetową www.efs.lubuskie.pl.

- Mieszkam w Gorzowie. Czy jeśli znajdę ofertę kursu finansowanego z pieniędzy UE, np. w Zielonej Górze czy w Żarach, to mogę się tam zgłosić, czy muszę szukać kursów w swoim mieście?

- To zależy od projektu. Czasem projektodawca, który organizuje kurs pisze, że chce przeszkolić osoby tylko z danego powiatu. Wtedy trzeba szukać ofert w swoim powiecie. Ale czasem geografia nie ma znaczenia w projekcie. Wtedy decyduje tylko kolejność zgłoszeń na kurs. Ale taka musi być z woj. lubuskiego, bo kursy są finansowane z funduszy przyznanych naszemu województwu.

- Jestem bezrobotna i chcę skorzystać ze szkoleń, które pomogłyby mi założyć własną firmę. Sprawdziłam, że takie szkolenia są prowadzone w ramach działania 6.2, objechałam pół województwa i okazało się, że wszystkie wygrane projekty na szkolenia są adresowane do mieszkańców innych powiatów. Do mieszkańców powiatu żarskiego - żaden. Znalazłam tylko jeden projekt, realizowany w Słubicach, który jest adresowany do mieszkańców całego województwa, ale oni z kolei nie zwracają kosztów dojazdów. A nie stać mnie, by z gminy Brody dojeżdżać do Słubic. Co mam teraz zrobić?

- Taka sytuacja rzeczywiście może mieć miejsce. Dlatego, że beneficjenci realizujący projekty sami określają grupę docelową, do jakiej chcą dotrzeć, czyli mieszkańców danego powiatu, regionu czy gminy. Nie mamy możliwości, żeby zmusić ich, by poszerzyli ten krąg o inne powiaty. Czytelniczka z gminy Brody ma więc dwa wyjścia. Pierwsze to poczekać na kolejne konkursy z działania 6.2. Jest jeszcze spora suma pieniędzy do rozdysponowania na ten cel i być może pojawi się projektodawca, który obejmie działaniem mieszkańców powiatu żarskiego. A po drugie, ta pani mogłaby się rozejrzeć w swojej gminie i powiecie i namierzyć podmiot, który byłby w stanie zrealizować taki projekt. Nie wierzę, by w tak dużym powiecie jak żarskim, nie było takich podmiotów. Zwłaszcza, że jak widać, jest na to zapotrzebowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska