Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woodstock 2014: Manu Chao rozbujał, a Bukartyk pożegnał

(pik)
Przystanek Woodstock 2014 przeszedł do historii. Była to jubileuszowa, 20. edycja tej imprezy.
Przystanek Woodstock 2014 przeszedł do historii. Była to jubileuszowa, 20. edycja tej imprezy. Jakub Pikulik
Przystanek Woodstock 2014 dobiegł końca. Za nami trzy dni muzyki, rozrywki, spotkań ze znanymi ludźmi, warsztatów i całej masy innych atrakcji.

Końcówka Przystanku Woodstock 2014 była niesamowita! Zaczęło się od magicznego koncertu Comy. Kapela zaserwowała woodstockowiczom swoje największe przeboje. Piotr Rogucki sprawił, że woodstockowe pole... usiadło. I to dosłownie. W czasie wykonywania "Stu tysięcy jednakowych miast" muzyk poprosił wszystkich, żeby usiedli i tak się stało. Później na scenę wyszedł Jurek Owsiak, a przed dużą sceną przetoczyła się meksykańska fala. Pamiętacie, żeby jeść polskie jabłka? Na wypadek, gdybyście o tym zapomnieli, Piotr Rogucki przypomniał.

Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2014:

Przystanek Woodstock 2014 - program, koncerty, goście

To jednak nie wszystko. Po dawce dobrego, polskiego grania, na scenę wyszedł niemiecki Accept. Panowie zaserwowali woodstockowiczom mocne brzmienia. Po nich gwóźdź programu: Mau Chao la Ventura. Muzycy tego zespołu naprawdę dali czadu! Wystarczyło przyjrzeć się zgromadzonej pod sceną publiczności. Zabawa była naprawdę niesamowita! Idealną kontynuacją tego, co rozpoczął Manu Chao, był koncert zespołu The Bosshoss. Skoczne rytmy naprawdę sprzyjały dobrej zabawie. I to pewnie dlatego po koncercie Manu Chao naprawdę wiele osób zostało pod dużą sceną. Wokalista rzucił nawet ze sceny woodstockowe "zaraz będzie ciemno!".

Przystanek Woodstock zakończył się występem Piotra Bukartyka. Towarzyszyli my woodstockowicze. To już tradycja. Bukartyk prowadzi warsztaty muzyczne na ASP z uczestnikami festiwalu po to, by później, na zakończenie imprezy, wspólnie wykonać na scenie pożegnalny numer.

Jurek Owsiak potwierdził ze sceny, że na Przystanku Woodstock już nigdy więcej nie będzie barierek pod sceną (ustawiono je tu tylko raz, na koncercie The Prodigy, kilka lat temu). Szef fundacji WOŚP powiedział, że na koncercie Manu Chao bezpiecznie bawiło się tyle samo osób, co na The Prodigy i było bezpiecznie. Zdaniem Owsiaka potwierdza to jeszcze jeden fakt. W czasie występu Jelonka ktoś zemdlał w tłumie. Na pomoc natychmiast ruszył Pokojowy Patrol i służby medyczne imprezy. Koncert natychmiast przerwano. - Jesteście niesamowitą publicznością. Ten przykład pokazuje, że niepotrzebne są żadne barierki i nasz system się sprawdza - mówi J. Owsiak.

Według szacunków organizatorów, w Kostrzynie nad Odrą w czasie Przystanku Woodstock 2014 bawiło się 750 tys. ludzi. Przyjechali pociągami i samochodami. Przewozy regionalne uruchomiły 104 specjalne składy, które przywiozły i odebrały woodstockowiczów z Kostrzyna. Było spokojnie. Służby nie informowały o poważniejszych interwencjach (imprezę na polu zabezpieczało 300 medyków) również odnotowywały przede wszystkim niegroźne interwencje. 65 proc. zgłoszeń dotyczyło drobnych urazów. Pierwszy pociąg z woodstockowiczami wyruszył do Warszawy i Poznania tuż po północy. Przewozy Regionalne planują, że odwiozą wszystkich uczestników festiwalu do domów w 16 godzin.

Jubileuszowy, 20. Przystanek Woodstock dobiegł końca. Uważajcie na siebie gdy będziecie wracać do domów. Sie ma!

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska