Taki jest warunek zespołu. Na koncercie Prodigy pod sceną mają się pojawić barierki bezpieczeństwa. Przypomnijmy, wszystkie koncerty Przystanku Woodstock odbywały się do tej pory bez jakichkolwiek barierek. Publiczność mogła podejść pod samą scenę.
Dlaczego w takim razie ta zmiana? Zdaniem Jurka Owsiaka, doszło tu do nieporozumienia między polskim menedżmentem zespołu, aorganizatorami Przystanku Woodstock. - Barierki były w umowie, ale zapewniano nas, że to tylko formalność, że zostaniemy potraktowani na innych warunkach - mówi Owsiak. Do Kostrzyna przyjechał przedstawiciel zespołu. Był na koncercie kapeli Skindread. - I był pod bardzo dużym wrażeniem, wydawało się, że wszystko jest już uzgodnione - mówi szef fundacji WOŚP.
Tymczasem wczoraj o północy Owsiak dostał telefon, w którym poinformowano go, że barierki jednak są potrzebne. I nie są to zwykłe barierki, jakich na terenie 17. Przystanku Woodstock jest cała masa. To specjalnie skonstruowane zapory, które trzeba ściągać z za granicy. - Nie wiem skąd one do nas jadą, chyba specjalnie z Paryża - mówił wyraźnie niepocieszony szef WOŚP. - Przez wiele lat wypracowaliśmy sobie zasady zachowania się pod sceną. Nasza publiczność wie jak kulturalnie się bawić - dodał Owsiak.
Okazuje się, że wczoraj w nocy ważyły się losy koncertu The Prodigy w Kostrzynie. Fundacja miała wybór, żeby albo zainstalować barierki, albo odwołać koncert zespołu.
Tymczasem zespół The Prodigy już wylądował w Berlinie i jedzie w stronę Kostrzyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?