MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przerwana wycieczka

Tadeusz Krawiec
Wczoraj rano policjanci z Barlinka zatrzymali autobus, który miał zawieźć uczniów do Gniezna. Pojazd miał nieważne dokumenty.

- Dzieci się popłakały, bo marzyły o tej wycieczce od miesięcy - mówiła nam wczoraj zdenerwowana matka Agnieszka Jadowska z Barlinka.

Tak jakby był zepsuty

40 dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 1 w Barlinku wybierało się m.in. Gniezna i Biskupina. Przed wyjazdem rodzice poprosili policjantów o sprawdzenie autobusu. - Tyle tragedii jest na drogach, więc chcieliśmy mieć pewność, że nasze dzieci pojadą sprawnym autobusem - mówiła nam Danuta Gaździcka - Słupińska z Barlinka.

Policjanci, którzy przyjechali na kontrolę, zatrzymali dowód rejestracyjny autobusu. - Dokumenty pojazdu wystawione były na 30 dni. Niestety wczoraj skończyła się ich ważność, a to tak samo jakby autobus był niesprawny. Zatrzymaliśmy więc dowód rejestracyjny i pouczyliśmy kierowcę - wyjaśniła nam Wiesława Zwiech, rzeczniczka policji w Myśliborzu.

Zapłaci, jak będzie trzeba

ZADZWOŃ I SPRAWDŹ

Żeby sprawdzić stan autobusu, wezwij policjantów:
* Komenda Powiatowa Policji w Choszcznie, ul. Wyzwolenia 2, tel. 0 95 765 95 11
* Komenda Powiatowa Policji w Myśliborzu - ul. Piłsudskiego 4, tel. 0 95 747 75 11

Marek Wojtanowski, właściciel firmy Mark Trans z Barlinka, która podstawiła autobus zapewnił, że pojazd był sprawny techniczne. - Autobus kupiłem miesiąc temu. Dostał tzw. miękkie dokumenty. Do wczoraj nie odebraliśmy właściwych. To nasza wina, bo przegapiliśmy termin. Jednak zaproponowałem rodzicom, że poczekamy do otwarcia wydziału komunikacji, gdzie by nam przedłużono dokumenty, ale się nie zgodzili - tłumaczył M. Wojtanowski.

- Nie było sensu opóźniać wycieczki, bo dzieci nie zdążyłyby pojechać tam, gdzie zaplanowano - mówiła A. Jadowska. Dodała, że właściciel firmy zachował się nieodpowiedzialnie i powinien wynagrodzić dzieciom starty. - Każdy z rodziców zapłacił za wycieczkę po 70 zł. Może to niewiele, ale nie każdego przecież stać - stwierdziła.

M. Wojtanowski zapewnił nas, że wynagrodzi straty. - Jak będzie trzeba, to sam pokryję koszty wyjazdu - obiecał. Wczoraj zapewnił nas, że jest gotowy rozmawiać z rodzicami o zadośćuczynieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska