MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przeczytaj wypowiedzi żużlowców i działaczy Falubazu po wygranym meczu z Unibaksem

Redakcja
fot. Tomasz Gawałkiewicz
Wzruszenie, historyczna chwila, wydarzenie na które czekano 18 lat - tak określane jest najczęściej wczorajsze zwycięstwo Falubazu z Unibaklsem Toruń, dające zielonogórskiej drużynie tytuł żużlowego mistrza Polski.

ANDRZEJ HUSZCZA, cztery tytuły mistrzowskie z Falubazem
- Jestem wzruszony i bardzo się cieszę. Złoto przyjechało na Ziemię Lubuską i kilka ładnych lat będzie u nas. Na podium przypomniały mi się te lata, kiedy zdobywałem z Falubazem medale, ale teraz byłem jakby z drugiej strony tego mistrzostwa. Ale najważniejsi są zawodnicy. To dzięki nim się teraz cieszymy i gratulacje tylko dla nich. A czemu tor w Toruniu nam sprzyjał, bo my mamy najlepszy skład. Lampkę szampana już wypiliśmy i może wypijemy kolejną, a może nie. Na pewno świętujemy do rana.

PIOTR ŻYTO, trener mistrzów Polski z Zielonej Góry
- Hej, hej Falubaz!!! Wszystkim, którzy nie wierzyli pokazaliśmy, że potrafimy. Co jeszcze? Prosto, w lewo i do przodu. Na początku wypracowaliśmy sobie przewagę, torunianie zaczęli się denerwować, rzucali zębatkami w jedną i drugą stronę. Tor nam całkiem fajnie przypasował i zostaliśmy mistrzami Polski. Był troszkę inny niż zwykle i nawet się ucieszyliśmy. Zastaliśmy gąbkę, którą gospodarze próbowali ubijać. Naszą mocną stroną były dziś starty. Czyli to czego zabrakło nam w sobotę na naszym torze.

RAFAŁ DOBRUCKI, drużynowy mistrz Polski, filar zespołu
- Przypadłością miejscowych jest to, że sugerują się wcześniejszymi ustawieniami, a toruński tor był wczoraj trochę inny. Mieliśmy to w sobotę u siebie, a dziś mniej więcej wiedzieliśmy, jak się przygotować. Generalnie było trochę przyczepniej niż przypuszczaliśmy, ale to nam nie przeszkadzało. A czemu spaliliśmy marynarkę prezesa? Bo od wielu lat jest taka tradycja. Od 18 lat w Zielonej Górze nie było złotego medalu, więc może zapomnieliście. A wykluczenie w XVI biegu? Sędzia miał swoją rację, a ja swoją.

PIOTR PROTASIEWICZ, drużynowy mistrz Polski, as Falubazu
- To jest dla mnie złoty sezon. Były jakieś pojedyncze wpadki, ale przynajmniej w mojej ocenie, jechałem świetnie. Wszyscy wiemy, jakie oczekiwania są w Zielonej Górze. Kibice od wielu lat zasługują na złoty medal. Wspierali klub w tych latach, kiedy mieliśmy spadki i awanse, a brakowało sukcesów. Byli zawsze i za to wielkie podziękowania! Myślę, że nie trzeba rozmawiać z poszczególnymi zawodnikami, ten tytuł dedykujemy przede wszystkim fanom. Zasłużyli, byli tu zawsze i stali murem za każdym zawodnikiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska