Na zwołanej konferencji prasowej podsumowującej sześć miesięcy sledźtwa A. Seremet wyraźnie stwierdził, że jeszcze za wcześnie na wyciąganie ostatecznych wniosków. Na spotkaniu potwierdzone zostały wcześniejsze doniesienia mówiące o tym, iż w momencie katastrofy na pokładzie było aktywnych 19 telefonów komórkowych. Ten wątek ma teraz zbadać dokładnie ABW. Polscy prokuratorzy przyznali, że przesłuchali do tej pory już 360 świadków. W kolejce czeka jeszcze jednak kolejne 90 osób, z którymi chcieliby porozmawiać, przy czym warto zaznaczyć, że część z nich była już przesłuchiwana.
Przeczytaj też: Katastrofa pod Smoleńskiem. Pojawiły się teorie spiskowe (wideo, zdjęcia)
Zastępca Naczelnego Prokuratora Wojskowego gen. Zbigniew Woźniak zakomunikował ponadto, iż eksperci badający nagrania głosów w kokpicie poprosili o dodatkowy materiał porównawczy. Dodatkowych konsultacji będzie wymagała także analiza terminologi lotniczej w języku angielskim i rosyjskim. Z tego też powodu ostateczne wydanie ekspertyzy odsunęło się w czasie.
Zobacz też: Zobacz niezwykle realistyczną symulację katastrofy prezydenckiego Tupolewa (wideo)
Prokuratorzy stanowczo również zdementowali doniesienia jakoby przed odlotem Tu-154 pod jego kadłubem zgromadziła się kałuża paliwa z powodu rzekomego wycieku. Była to plama wody, która powstała po umyciu maszyny.
Przeczytaj również: Tajemnica katastrofy smoleńskiej. Na miejscu wciąż są znajdowane szczątki ludzkie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?