Bo ulgi miałyby być bez względu na zamożność. Przykład niesprawiedliwości? Wyobraźcie sobie biznesmena. Mieszka z żoną w willi, nie narzekają na pieniądze. Wypasioną terenówką wozi codziennie dwóch synów na zajęcia z tenisa, a trzeciego ma na studiach w Warszawie. On kartę dużej rodziny i ulgi dostanie. Nie zobaczy jej gorzowianka, która zarabia grosze, ale ma ,,tylko'' dwoje dzieci. Choć wychowuje je sama i ledwie wiąże koniec z końcem... Gdzie tu sens? Gdzie logika?
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?